Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 19-02-2010, 10:38   #24
abishai
 
abishai's Avatar
 
Reputacja: 1 abishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputację
Post wspólny Abishai & Mekow

Samuelowi nie umknął zarówno uśmiech, spojrzenie, jak i wieloznaczna wymowa słów Ruth.
Uśmiechnął się zawadiacko w odpowiedzi. Korzystając z okazji jaką było to, że Lamia przeniosła swe zainteresowanie na pozostałych uczestników wyprawy, podszedł bliżej do Ruth. Spojrzał w kierunku dziewczynki, która niczym królowa na balu witała się z kolejnymi poddanymi. Po czym szepnął bardzo blisko ucha Ruth.- Czyżbym sprawiał wrażenie... groźnego?
Ton jego słów był zdecydowanie żartobliwy.

Stojąc tuż przy niej, nie mógł przegapić faktu, że skórzana zbroja dziewczyny ma dość głęboki dekolt. Takie widoki nie były dla niego nowością, ale ten wydał mu się wyjątkowo ciekawy i zachęcający.


Dziewczyna uśmiechnęła się słysząc jego słowa i zadowolona zachichotała cicho.
- No pewnie. Widać, że jesteś bardzo groźny... dla dziewic. - powiedziała szeptem z wyrazem zadowolenia i rozbawienia na twarzy. - I chyba będę musiała trzymać Cię blisko siebie. - dodała szeptem, a następnie nachyliła się do niego i cicho wyszeptała mu na ucho: - żebyś nie uszkodził naszej przesyłki.
Po tych słowach zaśmiała się szczerze, choć jak przystało na sytuację, niezbyt głośno.

Lestre przyglądał się przez chwilę idącej Lamii, po czym jego wzrok przesunął się po dekolcie Ruth bez większego zażenowania na jego twarzy. I dodał równie cicho i równie żartobliwie prosto do ucha Ruth, tak że niemal muskał je wargami.- Może będziesz mnie musiała zamykać w swoim pokoju i pilnować przez całą...noc.

W rzeczywistości Samuel nie miał planów podrywania piętnastolatki. Była dla niego stanowczo za młoda. Niemniej jeśli niewinny flirt z Lamią, pozwoli mu utrzymać ją w ryzach...czemu nie miałby tego spróbować?
Co innego Ruth...tu flirt nie wydawał się być niewinny.

Dziewczyna uśmiechnęła się - sympatycznie i uwodzicielsko.
- Pewnie tak. A w razie czego, będę gotowa Cię nawet związać. - szepnęła. I szybko zaśmiała się delikatnie, jakby w niemy sposób. - Ale to chyba nie będzie konieczne. Co nie? - dodała cicho posyłając mu badawcze spojrzenie.
Widać było, że podczas rozmowy, podobnie jak On, czuła się bardzo swobodnie.
Uśmiechnął się i odparł cicho.- Jestem pewien, że znalazłabyś sposób, by mnie zatrzymać w swoim pokoju. Niejeden zapewne.
Lamia tymczasem kończyła zapoznawanie się z Theronem. Człowiek lasu jakoś jej do siebie nie przekonał. Nic dziwnego, nie trudno było zauważyć, że piętnastolatka nie pałała entuzjazmem do samego pomysłu wyjazdu. Tak więc oświadczenie mężczyzny musiała przyjąć chłodno. Słowa Therona czyniły go bowiem sojusznikiem Iriala, nie jej...
 
__________________
I don't really care what you're going to do. I'm GM not your nanny.

Ostatnio edytowane przez abishai : 20-02-2010 o 21:42.
abishai jest offline