Wątek: Kwiatki z sesji
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 19-02-2010, 23:26   #152
Almena
 
Almena's Avatar
 
Reputacja: 1 Almena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputację
Text miesiąca:
A; Zaar, mój piękny, drowi drowie!!!^^ Jesteś taki piękny....! I taki drowi!!! XD

Drowy; OMFG oh SHIT Almena!!! Idzie tu!!! FAAACK!!! oO'''
Zaar; [kamienny spokój] Go, I`ll stop her... [wyciąga miecz]
Alm; -_-## [wyciąga łuk]
Drowy; oO'' [rzucają się do ucieczki]
Zaar; [z kamiennym spokojem odrzuca miecz, po czym powoli zdejmuje hełm, zamykając oczy potrząsa lekko głową]
Alm; oO' [gapi się na rozwiane wiatrem srebrne kosmyki]
Zaar; -_- [przyklęka]
Alm; *^^* [rzuca się, przyklęka obok Zaara i z namaszczeniem zaczyna przeczesywać palcami jego włosy, włos po włosku]

Almena i Zaar zostali pojmani przez straż miejską i są przesłuchiwani w więzieniu.
- Rodzice? - pyta strażnik Zaara.
- Józek i Karol - odpowiada ze złośliwym uśmiechem drow.
- To samo! - dopowiada uśmiechnięta elfka i skinąwszy za drowa dodaje: - Jesteśmy rodzeństwem!

Drużyna drowów idzie lasem. Nagle Zaar zauważył coś, zatrzymuje się, wyciąga w panice sztylet i rani się w brzuch, po czym pada na ziemię oO'
Fin; oO'' co ty robisz?!
Zaar; To jedyny sposób żeby przeżyć spotkanie z elfami!
Fin; Z jakimi elfami?!
MG; [dopowiada]...spytałeś, i spojrzałeś w dół, na zakrwawiony grot strzały wystający z twojej piersi...

Zaar leży w łóżku ciężko chory. Alm i Vinc czuwają przy nim, Xer przychodzi w odwiedziny.
X; Siema Zaar, mam dla ciebie prezent na pocieszenie!^^
Z; [cedząc resztkami sił]...jeśli to znowu zdechły szczur, to ci...!!!

Reno; Zabijam go!
MG; Zabiłeś...
Reno; sprawdzam czy żyje.
MG; Nie.
Reno; Dlaczego?!

Alm [przemowa]; Nie wiem, czy ktoś z nas to przeżyje, ale powiem wam że ja mam zamiar to przeżyć dlatego ktoś z was musi zginąć, a teraz myślcie tak samo jak ja i wszystkie będzie ok.!

Alm; [w podziemiach] Żądam żebyś coś zrobił żeby tu było jaśniej, już!!!><’
Zaar; [palnął ją w głowę] Włączyłem gwiazdki, lepiej?

I numer miesiąca jaki nam się ostatnio zdarzył w realu.

Drużyna zabawia się w klubie na mieście. Zaar poszedł skorzystać z kibelka, wychodzi po chwili, bardzo zmieszany, rozglądając się nerwowo i kryjąc wzrok. Ma hm, jakby to ująć, prawą dłoń umazaną czymś białawym konsystencji obślizgłej... Próbuje zataić ten fakt i znaleźć coś żeby się wytrzeć, ale pechowo są tam Alm i Tomba.
Alm: O__O’’ [tego się nie da opisać]
Zaar; [totalne zmieszanie] Mam problem...
Tomba: Widzę! O_O’
Zaar; [rozpaczliwie] Czy któraś może mi pomóc...?
Alm:
Xer; [nadchodzi] Co jest?
Tomba; Zaar pobrudził se łapkę.
Xer; I chyba nie tylko łapkę...!;3
Zaar; Ma ktoś chusteczkę? W kiblu zabrakło papieru...!
Alm; O_O
Xer; Aż tyle tego było?! XD
Zaar; A w kranie nie ma wody!
Alm; [wyciąga chusteczkę]
Xer; Taką małą?;3
Zaar; Dzięki, wystarczy...
Xer; Zawiodłeś mnie!XD
Alm; >< [wyraz zgonu na twarzy]
Zaar; [wyciera się z zażenowaniem]
Reno; [nadchodzi] Co tam?
Xer; Zaar się upaćkał;3
Reno; Czym? [podchodzi i zerka] ...Pachnie jak konwalie!
Tomba i Alm; [zgon ]

Co wydarzyło się naprawdę...? Otóż. Zaar w pełni kulturalnie skorzystał z kibelka, po czym chcąc umyć łapki odruchowo wycisnął z dozownika białe mydło w płynie na łapkę, by następnie odkryć, że w kranie nie ma wody, a skoczył się papier i ręczniczki papierowe.... [chciał się dostać do swoich chusteczek w kieszeni płaszcza ale nie uszedł niezauważony ]
 
__________________
- Heh... Ja jestem klopotami. Jak klopofy nie podoszają za mną, pszede mnom albo pszy mnie to cos sie dzieje ztecytowanie nienafuralnego ~Dirith po walce i utracie części uzębienia. "Nie ma co, żeby próbować ukryć się przed drowem w ciemnej jaskini to trzeba mieć po prostu poczucie humoru"-Dirith.
Almena jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem