Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 21-02-2010, 15:22   #12
Eliasz
 
Eliasz's Avatar
 
Reputacja: 1 Eliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputację
- Mamy kilka miejsc i osób do ...przebadania, proponuję zacząć do Alexi więcej danych pozwoli nam zadać trafniejsze pytania. Być może celem był Akin, a być może cała grupa czy też jakieś działanie które w herbaciarni miało być omówione. Kolejnym logicznym krokiem będzie osobiste sprawdzenie Kwiatu Jaśminu oraz rozmowa z osobami które były przy ataku.

Myślę, że dopóki nie zdobędziemy podstawowych informacji nie ma sensu się rozdzielać a i później będzie trzeba o tym myśleć ostrożnie. Zabójca mógłby nie mieć problemów z pozbyciem się dwójki czy trójki z nas.

Zorientowanie się czym zajmował się Akin, pozwoli zrozumieć czy on był celem ataku i czy będzie ich więcej. Jeśli było to przypadkowe zabójstwo to ten trop powinien nam to wykluczyć bądź potwierdzić, a to pomoże w dalszych poszukiwaniach. Musimy poznać dokładnie poszukiwany cel, aby wiedzieć czego szukać. Poznać motyw i ofiarę, aby wytypować kolejne, być może zasadzka będzie jedyną możliwością złapania mordercy, o ile w ogóle będziemy mieli dość siły i kompetencji by tego dokonać, jeśli nie to skupimy się wyłącznie nad odkryciem tożsamości i miejsca ukrycia.



Pieniądze leżące na stole średnio interesowały Tremera, co prawda i tak przewidywał, że będzie musiał opłacać różne osoby to tu i tam, jednak na "skarbniku" grupy zawsze ciążyła dodatkowa odpowiedzialność i potrzeba skupienia się na finansach a Tremer zwyczajnie nie zamierzał zaśmiecać tym sobie umysłu. "Od biedy" stać go było na pokrycie własnych kosztów, sklep z antykami, księgami i papirusami generował wystarczające dochody aby Mieczysław nie martwił się w nie życiu o pieniądze, zresztą i tak ich wiele nie potrzebował, ale wiedział, że na ludzi czasami działają lepiej niż dominacja...

Oczywiście nie zamierzał niepotrzebnie uszczuplać swojego majątku - nie gdy pieniądze niemal im wciśnięto, uważał jednak że prościej będzie zwrócić się do skarbnika o zwrot kosztów, niż samemu wypłacać wszystkim zwroty.

Ponieważ część oficjalna zakończyła się, Tremer pozwolił sobie na nieco luzu. Zwrócił się do Sebiemira w języku Polskim [ukryj=Vampire]
- Cieszym siem że znów razem przyjszło nam działać, jak za dawnych lat. Dobrzy że rodaków tak na obcowiznie cenią, że aż nas dwóch w grupie przjszło mieć. [/ukryj] [ukryj=Slan]- Cieszym siem że znów razem przyjszło nam działać, jak za dawnych lat. Dobrzy że rodaków tak na obcowiznie cenią, że aż nas dwóch w grupie przjszło mieć. [/ukryj]
Co dla innych zabrzmiało mniej więcej tak:

Szubszysynsz szauscz tryszczusz maszczusz chausczuczuczsz plfsisusz.

Później zwrócił się do wampirzycy.Z kolejnej porcji jaką usłyszała grupa zrozumiałe było tylko jedno słowo po którym nastąpił ukłon.

- Pszy Samaro, pszczuszczysz czusaszczus ruczuszcic ojjuszczus taccz.
[ukryj=Vampire]
Pani Samaro - ukłonił się przy tym do wampirzycy, podejrzewam iż znaszci nasz Polski, a że sama z Rusi pochodzisz to i większosć rozumiesz, miło mi więc i ciebie w ojczystym języku przywitać.[/ukryj][ukryj=Slan]Pani Samaro - ukłonił się przy tym do wampirzycy, podejrzewam iż znaszci nasz Polski, a że sama z Rusi pochodzisz to i większosć rozumiesz, miło mi więc i ciebie w ojczystym języku przywitać.[/ukryj]
Do wszystkich zaś, w oficjalnym arabskim, jakiego się w Konstantynopolu używało
- Wybaczcie za mój obcy język, ale wymogiem kultury jest witać się z krajanami, a przed spotkaniem jakoś nie było na to czasu.

- Jeśli ktoś chce podzielić się swoimi wnioskami lub pomysłami to proszę bardzo, nie będę przeszkadzał, choć myślę, że najlepiej będzie poznać więcej danych - jak już mówiłem. Potrzeba nam osoby która będzie opiekować sie pieniędzmi na wydatki, proponuję Samarę ... zakładam że jako kobieta będzie potrafiła dokonać wydatków, przynajmniej u nas w Polsce tak się to w większości praktykuje. Zresztą i tutaj przecież zakupami zajmują się kobiety, i bynajmniej nie jest to wyraz braku szacunku, wręcz przeciwnie myślę, że kieruję nasze pieniądze w najlepsze ręce.

Jeśli to wszystko to udajmy się do Alexi, powinniście wiedzieć iz znam ją lepiej niż którekolwiek z was, a gdyby było inaczej już bym o tym wiedział, pozostawcie więc w miarę możliwości rozmowę mnie, jestem przekonany, że gdyby miała do ukrycia drażniące kogokolwiek fakty to prędzej podzieli się tym ze mną niż którymkolwiek z obcych. Nie muszę też chyba przypominać , że nie podważa się słów będąc u właściciela domeny, będąc na jego terytorium. po prostu się tego nie robi - spojrzał przeciągle na Setytę. - Dlatego nie chciałbym aby ktokolwiek uraził osobę którą dobrze znam i cenię, wolałbym podobne uwagi jakie były wygłaszane do Lucjusza nie miały już więcej miejsca, a szczególnie nie wobec Alexi. Wolę od razu zastrzec pewne rzeczy, gdy sytuacja jest jasna a granica wykreślona nie ma mowy o nieświadomym jej przekroczeniu.

Tremer nie groził, uprzedzał jednak pewne fakty których obawiał się widząc jak przebiega spotkanie. nie chciał powtórki u swojej przyjaciółki, ona nie zasługiwała na to. Podobnie jak Lucian, ale akurat wobec niego Tremer nie żywił jakiś specjalnych uczuć.

Tremer przemyślał ostatnie słowa Lucjana i dodał towarzyszom:

- Rozsądnym może też być odnalezienie Izzata i to z kilku powodów. Ma stanowić wsparcie a lekceważenie jakiegokolwiek wampira jako potencjalnego wsparcia to głupota. Jeśli zabójstwo był z celów maskujących to zleceniodawcy jak i zabójcy może zależeć na pozbyciu się nas. Wyobrażacie sobie jaki popłoch by to wywołało?
- zawiesił pytanie dają wszystkim sposobność do uświadomienia sobie tego faktu.

- To zbyt ważne spotkanie by je po prostu ignorować, jesteśmy tu bo starszyzna tak chciała więc jeśli ktos nie przychodzi na wezwanie starszych to można oczekiwać najgorszego...Oczywiście hipoteza że Izzat definitywnie nie żyje potwierdzałaby że zleceniodawca jest osoba stąd i jest doskonale zorientowana w wampirzych niuansach, skoro wie już na kogo polować.
Jeśli zaś to zwykłe spóźnienie... no cóż i tak dobrze będzie upewnić co się z nim stało, zostaliśmy powołani jako grupa i tak też zapewne będziemy odpowiadać, jeśli jeden z nas straci reputację to tak jakby cała grupa ją straciła. Będziemy postrzegani jako grupa śledcza a nie jak banda osób z których każda ma to samo zadanie - gdyby tak było nikt nie trudziłby się by nas razem zebrać. Zmierzam do kolejnego powodu dla którego trzeba znaleźć Izzata, jeśli on zrobi coś nie tak za naszymi plecami, bazując na wiedzy którą ma - czyli żadnej, to nam wszystkim się za to oberwie.
 

Ostatnio edytowane przez Eliasz : 21-02-2010 o 18:09.
Eliasz jest offline