Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 22-02-2010, 14:50   #42
Sekal
 
Sekal's Avatar
 
Reputacja: 1 Sekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputację
Garl'kazz nie był stworzony do rzeczy niejasnych, skomplikowanych i zagmatwanych jednocześnie. Jego granice pojmowania były całkiem szerokie, nie był również głupi, ale tak po prawdzie nie miał sił i ochoty pojedynkować się z zagadką i tajemnicą dziwacznej klątwy, którą ktoś postanowił na nich zrzucić i nikt nie potrafił ponoć zdjąć. W świecie potężnej magii i świecie bogów, tak namacalnych, jak tylko namacalny potrafi być gniew Pani, liczyły się na pewno pieniądze i posługi. A jeśli za pomocą tych pierwszych nie udawało się odśmiać, należało uciec do tych drugich. Głowa Malina, to był cel i githzerai nie miał ochoty od niego odbiegać. To co wyczytali na karcie z księgi satyrów nie poprawiło stanu ich wiedzy, a tylko bardziej wszystko zagmatwało. Należało wrócić więc do punktu wyjścia. Niestety po drodze ktoś wpisał jakiegoś czuciowca do księgi umarłych. Niedobrze, należało wypytać świadków, pójść tropem zabójcy. Taki był jego obowiązek, na to się pisał wstępując do Łaskobójców. Na szczęście najpierw odezwał się Gorrister i zmienił tok myślenia Garla.

Githzerai wpatrywał się w niego spokojnie, przyjmując do wiadomości papkę, którą tamten go karmił. Był śliski, nawet bardzo śliski, zwłaszcza jak na Tonącego, których większość prosta była bardziej od budowy cepa. Nieśli tę swoją entropię w świat, dzięki czemu czasem udawało się współpracować. Obie frakcje miały jednak swoje sekrety, a teraz jeszcze doszło potencjalne morderstwo ich faktol. Dlatego Garl'kazz patrzył spokojnie w oczy tamtego, nie czyniąc żadnych emocji wyraźnymi. Może po prostu nic nie czuł. Skinął mu głową.
-Rozumiem, że spotykałeś już idiotów, ale albo zaczniesz mówić rozsądnie albo ceruj wargi, Tonący. Widziano jak Malina ciągnięto do piwnic, tam należy się udać. Jedyne wejście, które znam, to te głównymi schodami, zabezpieczone pułapkami, nieznanego mi rodzaju. Nie pójdziesz sam, jeśli chcesz zachować głowę. Proszek iluzji.
Gdyby umiał okazywać emocje, tutaj pojawiłaby się drwina, a może nawet śmiech?
-Spotkamy się u Falster, przed Przeciwszczytem. Nie próbuj wchodzić wcześniej, Gorrister, to Więzienie. A zwykły proszek iluzji to za mało, by ratować uwięzionych.
Wstał i wyszedł. Tak po prostu. Nie miał z nimi nic więcej wspólnego, chyba nawet z Kinnokk. Nie zabijaj małpy. Pakowali się w coraz gorsze błoto, niech ich wszystkich Labirynty pochłoną!
Poszedł prosto do Więzienia, mając zamiar dowiedzieć się czegoś więcej o tym, co mogło spotkać ich przed wejściem do piwnic.
 
Sekal jest offline