Kombo jakie stworzyli z Takarą w zupełności mu wystarczyło na całą tą walkę. Nie chciał więcej brudzić sobie rąk pozostałością reiatsu. Reszta walki przestał z rękami w kieszeniach. Skończyło się to dopiero gdy zauważył Yukiko. Musiał wtedy podejść i przytrzymać ją , gdyż chciała tulić zwłoki.
- Tak mi przykro...że nie mogę mu pomóc. - zdołał jedynie wydusić. Siła jaką używał do trzymania dziewczyny była spora. Nie wiedział , że w rozpaczy człowiek zyskuje tylko mocy. Nie wtrącał się dalej do walki. Mimo , że inni mieli radość z bicia się z dużymi stworami , jego to nie podniecało. Cały czas pilnował siostry , mówił by się uspokoiła. Przez sekundę chciał...
- Moge spróbować użyć...wiesz ... - jednak siostra jakby nie dosłyszała. Toteż on sam zaprzestał proponowania tej "możliwości" rozwiązania problemu.
Dopiero po chwili wyłonili się kapitanowie. Zakończyli imprezę z pustymi , z ciałem Harukiego. Szybki rozkaz Soifon wydany w stronę Suiren. Yuki nie bardzo miał czas rozmyślać nad dalszym postępowaniem , gdyż musiał trzymać siostrę. Po chwili wszyscy zaczęli się rozchodzić. Pomogli mu zanieść siostrę do domu. Położył ją na łóżku a sam zrobił herbatę i wdał się w ciekawą rozmowę z kapitanem.
- Zawsze uważałem Pana , Kapitanie , za najmilszego ze wszystkich.
Takie i podobne komentarze kierowane pod adresem Ukitake zaowocowały tym , że zobowiązał się do nie męczenia Yukiko przez najbliższy czas.
Żegnając pomachał im na drogę , sam posprzątał po nich. Wiedział , że siostra nie będzie w stanie jutro zrobić śniadania , więc sam zajmie się tym.
Postanowił , że będzie spał obok niej , by niczego głupiego nie odwaliła. Przysunął fotel obok jej łóżka i położył się na nim tak , by bacznie ją obserwować. Jednak takie działanie po 15 minutach zaowocowało głębokim snem. |