Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 23-02-2010, 12:10   #195
Noraku
 
Noraku's Avatar
 
Reputacja: 1 Noraku ma wspaniałą reputacjęNoraku ma wspaniałą reputacjęNoraku ma wspaniałą reputacjęNoraku ma wspaniałą reputacjęNoraku ma wspaniałą reputacjęNoraku ma wspaniałą reputacjęNoraku ma wspaniałą reputacjęNoraku ma wspaniałą reputacjęNoraku ma wspaniałą reputacjęNoraku ma wspaniałą reputacjęNoraku ma wspaniałą reputację
Kira położył swój plecak na jednym z wozów tak, żeby nie zajmował dużo miejsca i założył na plecy bagaż Takizawy.
Ciężkawy. Musiała zapakować sporo rzeczy. – spojrzał na dziewczynę. – Musi się strasznie stresować. Pierwszy dzień i od razu taka misja. Bez treningu z zupełnie obcymi ludźmi. Trzeba pozwolić jej oswoić się z nami
Powrócił do swojej drużyny i wziął od sensei karteczkę z pieczęcią. Uśmiechnął się do siebie w duchu. Sposób treningu spodobał mu się niemalże od razu. Przykleił sobie karteczkę do barku w miejscu z którego mógłby ją natychmiast zerwać w razie niebezpieczeństwa, ale nie sądził, żeby było to potrzebne.

Kiedy nauczyciel aktywował technikę, poczuł jakby ktoś niezwykle silny ciągnął całe jego ciało w dół. Plecy zapiekły bólem spowodowanym dodatkowo ciężkim plecakiem. Mięśnie drgnęły, grożąc utratą równowagi. Kira z trudem wyprostował się i zamknął oczy. Ustabilizował swój oddech i na moment odłączył się od otoczenia skupiając się na swoim wnętrzu. Robił już tak w przeszłości. Kiedy był mały nie wiedział co dokładnie się działo, lecz jednego dnia spotkał na swojej drodze pewnego wojownika, który wytłumaczył mu to. Nazywał to „kontrolą chakry”. Nie rozumiał wtedy jeszcze wszystkiego, ale pojął że to co robi to kontrolowanie swojej wewnętrznej energii. Teraz okazało się to bardzo przydatne. Uspokoił rozdygotane mięśnie. Nadal odczuwał przyrost obciążenia, jednak teraz był on znacznie łatwiejszy do zdzierżenia. Spojrzał na swoich towarzyszy. Saito jakoś się trzymał, natomiast Takizawa upadła na kolana.
Jej najbardziej przyda się taki trening i pewnie da jej największe korzyści” pomyślał chłopak i wyciągnął rękę by pomóc jej wstać.
- Nic się nie stało?
Dziewczyna pomachała ręką chcąc dać do zrozumienia, ze wszystko w porządku po czym sama wstała i otrzepała kolana z piachu.
- Nie przemęczaj się zbytnio, musimy być w dobre formie na wszelki wypadek - dodał Kira przyglądając się jej dokładnie. - Jeżeli wiesz o co mi chodzi
-Wcale się nie przemęczam. Po prostu - zrobiła przerwę by złapać większy haust powietrza - muszę się do tego przyzwyczaić. Jak wszyscy.
- No, masz racje - odparł chłopak podskakując lekko. Zapowiada się na przyjemną podróż.
 
__________________
you will never walk alone

Ostatnio edytowane przez Noraku : 12-03-2010 o 20:06.
Noraku jest offline