Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 23-02-2010, 14:20   #67
Lhianann
 
Lhianann's Avatar
 
Reputacja: 1 Lhianann ma wspaniałą reputacjęLhianann ma wspaniałą reputacjęLhianann ma wspaniałą reputacjęLhianann ma wspaniałą reputacjęLhianann ma wspaniałą reputacjęLhianann ma wspaniałą reputacjęLhianann ma wspaniałą reputacjęLhianann ma wspaniałą reputacjęLhianann ma wspaniałą reputacjęLhianann ma wspaniałą reputacjęLhianann ma wspaniałą reputację
Raine nie zaskoczył do końca fakt, iż Logan zorientował się w jej poczynaniach. Przecież jest cyborgiem, percepcją bije wszystkich nas na głowę.
Po chwili usłyszała między innymi swe imię z innego pomieszczenia i ruszyła w tamtą stronę.
Po chwili ona i trójka jej towarzyszy usłyszała z ust Logana następujące słowa:
- Dostałem przed chwilą bilans akcji teamu Alpha. W dwóch słowach sytuacja wydaje się być chujowa. Coś narobiło im tam niezłego pietra i nie wątpię ich relacjom. W każdym razie z tego co wiem powrót zasilania zawdzięczamy Zackowi. Niestety koleś padł ofiarą nie przyjaciela i z tego co mi wiadomo jest przetrzymywany w szybach kopalnianych. Dodatkowo zbliża się do nas potężny huragan, obecnie z tego co słyszę przez nadajnik przekracza już jakieś 100 mil na godzinę i jego siła wcale nie spada. UD-4 nie utrzymają się tutaj, dlatego jednemu z nich sierżant kazał wrócić na matkę. Drugi został umocowany w hangarach ładunkowych. To dość ryzykowane, ale zawsze lepiej mieć choćby taką dupną szansę ratunku niż zostać odciętym. O’neal oraz Carol zostaną na planecie, skryli się w budynku ochrony. Tam przeczekają najgorsze. Za to my zostajemy tutaj i od teraz ten blok stanowi naszą tymczasową bazę wypadową. Tutaj zrobimy centrum dowodzenia. Dlatego wasza czwórka sprawdzi dla bezpieczeństwa czy, aby niektóre z miejsc nie są „zamieszkiwane”. Sierżant już jest niedaleko. Red i Clara zaparkowali APC w głównym holu więc tam już nie musicie sprawdzać. Podzielcie się parami, jak wam wygodniej. A i Corvax daj mi dokumenty, które znalazłaś, chcę się im przyjrzeć.

Ruszyła wraz z Robertem na prawo, druga para ruszyła na lewo. Aktualnie podczas sprawdzania jej maleństwo było raczej średnio przydatne, dlatego na zwiad zabrała pistolety. Ona wchodziła pierwsza, a Cleartwater ją osłaniał.
Przepatrzyli swoją cześć kompleksu w miarę szybko i bez niespodzianek.
Tak jak wszędzie wokół, panował tam niezły rozpieprz, ale nic dziwnego prócz tego, nie rzuciło im się w oczy.

Wrócili odmeldować się Loganowi.
Po przybyciu reszty drużyny i kolejnym briefingu Raine rozłożyła się ze swoimi gratami w jakimś pomieszczeniu które kiedyś służyło kiedyś chyba za biuro.
Jego największym plusem był fakt,e nie było z niego widać inkubatorów z facehuggerami.
Do pomieszczenia przypałętał się nie jako pierwszy i raczej nie jako ostatni 'odwiedzający' drugi snajper, Max.
-Co słychać? Jak samopoczucie? Co za piękne miejsce na randkę. Może gdzieś wyskoczymy?
Słysząc jego słowa, jakie miały być lekkie i chyba żartobliwe, uśmiechnęła się niewesoło.
-Niestety jedno z niewielu co słychać, to burzę...Chciałbyś w nią wyskakiwać, tam, na zewnątrz?

Wyciągnęła z plecaka puszkę napoju izotonicznego. Szybko przyswajalny cukier i trochę chemii. Czemu nie...
 
__________________
Whenever I'm alone with you
You make me feel like I'm home again
Dear diary I'm here to stay
Lhianann jest offline