Parafrazując Churchilla w WFRP czeka Was ' pot , krew i ...błoto '.
Świat Warhammera to dla mnie brud , nieczystości wylewane na bohaterów z okna , żebracy w rynsztokach i wszechobecny upadek . Niezbyt zachęcające - prawda ?
Ale Imperium pomału umiera , zagrożone nie tylko z zewnątrz przez Chaos . Także wśród możnych są wyznawcy mrocznych bóstw , szerzą się kulty , a wyznawcy Ulryka i Sigmara darzą się głęboką i szczerą nienawiścią . Ten świat stoi na krawędzi i coraz mocniej jest w nią spychany .
Nie ukrywam inspiracją jest schyłek Średniowiecza , początek Reformacji , czy chociażby takie filmy jak "Ciało i krew ".
Autorzy podręcznika tak naprawdę naszkicowali tylko Stary Świat , określili ramy , samo tworzenie obrazu pozostawiając MG . Co według mnie było bardzo dobrym posunięciem ( nawet jeśli nie do końca zamierzonym ).
Wracając do meritum , u mnie gracze łykają kurz drogi w upalny dzień , by następnego brodzić po kolana w błocie i ulewnym deszczu . Dokuczają im otarcia od zardzewiałych pancerzy , namoknięte rzemienie nie dają się rozplątać . Mijają po drodze grupy chorych , żebrżących , trędowaci ostrzegają o swej obecności dzwiękiem kołatek .
W mieście też nie jest im lekko , śpią w karczmach pełnych pcheł i wszy ( na lepsze zazwyczaj ich nie stać
) , lub stajniach . W nocy zaułki pełne są złodziei , alfonsów , i postaci , którym lepiej się nie przyglądać . Muszą dobrze sie nachodzić za zajęciem odpowiednim dla nich , tu na słupie nie wiszą ogłoszenia " Potrzebni poszukiwacze przygód " . Często sam zdobycie nowego zadania/misji jest miniprzygodą .
A nagrody ? Nie ma - nagrodą jest przeżycie i możliwość uczestniczenia w następnej sesji .
Taki mroczny świat staram się kreować , bo taki Warhammer najbardziej mi odpowiada . Jednym może się podobać innym nie , ale autor postu taki klimat sobie upodobał.