Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 24-02-2010, 22:08   #119
Eliasz
 
Eliasz's Avatar
 
Reputacja: 1 Eliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputację
Sekretne znaki złodziei były wyrafinowaną zdolnością kontaktowania się przestępców, tak aby nikt inny nie dostrzegł ich zamiarów. Czasami nawet inni złodzieje mieli problem w odczytaniu znaczenia sygnałów, jeśli to nie do nich były kierowane. Drobne, subtelne gesty nabierały odmiennego znaczenia przy różnych okolicznościach, do tego pewne wyczucie i intuicja były nieocenione przy sprawnym przekazywaniu znaków. Jednym gestem odciął się od nowego, najbardziej kardynalnym z gestów, drapiąc się nieznacznie po dupsku, wyrażając tym samym jak bardzo zależy mu na nowym ... Jeśli ktokolwiek miałby jeszcze jakieś wątpliwości czy nowy jest z nimi czy nie to musiał przestać je mieć, zresztą halfling nigdzie nie wspomniał, że to jeden z jego chłopaków...wręcz przeciwnie, mówiąc "przyprowadziłem tu kogoś kto może coś wiedzieć", przedstawił ich niczym pakunki , niczym pośredników wiadomości, informacji, a nie jak jednego ze swoich. Podkreślenie ich postawy w starciu z Miżochem służyło zaś jedynie wytłumaczeniu co robią u boku chłopaków. Wiedział, że nawet gdyby nowy rzucił się na Szefa, to nikt nie mógł miec o to do niego prestensji..."Gdyby to ode mnie zależało to ci dwaj czekali by na zewnątrz na twoje wezwanie szefie..." Szykował już w myślach usprawiedliwienie...słysząc jakim tonem przemawia Sigmaryta i obserwując jego ruchy ciała, napięte , nerwowe, gotwoe do akcji, działania, tak różniące się od postawy jaką obecnie przyjmował Tupik. Całym swym jestectwem starał się stworzyć wrażenie najmniej groźnego...jedynie żywe oczy bystro obserwujące otoczenie i gładki język wskazywały że za postawą tupika czai się coś więcej...ostrożność.

Oczywiście nie mógł być niezadowolony z obrotu sytuacji. Nowy perfekcyjnie odciągnął uwagę, przynajmniej Tupik nie musiał obawiać się, że Animositas będzie milczał co by zrobiło z Tupika głupca. Oczywiście nie takiej mowy się spodziewał, nie przypuszczał, że nowy ośmieli się w takich okolicznościach czegokolwiek wymagać od Harapa... Jednocześnie musiał przyznać, że to z pewnością odwróci uwagę Harapa...

Przede wszystkim jednak nie przeszkadzał...pozwolił by nowy skupił wściekłość szefa, wściekłość dla której szef bez efektu szukał ujścia, tym bardziej, że każdy, każdy starał się iść na współpracę...najlepiej jak umiał, a ci co mogli się stawiać już nie żyli.

Tupik znał się na wyciąganiu informacji, wiedział, że Harap równiez się zna, nie było nic lepszego w ich zdobywaniu, niż emocjonalne podejście rozmówcy. Emocje wyłączały kontrolę, utrudniały kłamstwo a często powodowały że rozmówca mówił więcej niż by chciał, więcej niż byłby zapytany. Tupik wiedział, że został poddany tej samej manipulacji w jaką wpadł nowy, tyle że tupik oparł się jej dość skutecznie... Dlatego nie przerywał, a znaczącym spojrzeniem jakim obdarzył pozostałych chłopaków dał im znać aby i oni nie próbowali. W tym meczu liczył się tylko sędzia Harap a Tupik jako pionek, jako poza ligowy gracz, jeśli nie kibic ( przy Harapie czuł się jeszcze mniejszy niż był w rzeczywistości...) nie zamierzał przeszkadzać gospodarzowi i głównemu rozgrywającemu w igrzyskach jakie urządzał. Wiedział, że jego los wisi na włosku, choć po raz pierwszy miał wrażenie, że nożyce przesuwają się ku komuś innemu.
 

Ostatnio edytowane przez Eliasz : 24-02-2010 o 22:11.
Eliasz jest offline