Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 27-02-2010, 10:42   #91
Nefarius
 
Nefarius's Avatar
 
Reputacja: 1 Nefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputację
Gustaw został odprowadzony do osobnej komnaty w towarzystwie zamkowej służby. W duchu niepokoił się znacznie, gdyż wykwintna kolacja w towarzystwie takich osobistości oznaczała maniery, dobre zachowanie i piękny wygląd. On zaś nie miał nic z tych rzeczy i wolałby teraz siedzieć z Burzą przed gospodą, pić piwo i pykać fajkę. Początkowo chciał zwyczajnie opuścić zamek, lecz nie był tchórzem. No i nie mógł opuścić swych kompanów. Miał dziwne przeczucia co do całego tego spotkania. Wszak władca włości nie może dostać się na swoją pozycję od tak, a ten na tronie wyraźnie był niespełna rozumu. Gustlik pokręcił głową i wejrzał się przez ramię na wychodzącą z izby służbę. Komnata była piękna. Bogate zdobienia, obrazy, gobeliny, lustra. Wszystko dla niego jednego. Na samym początku podszedł do jednego z luster, przy którym stała misa z wodą, oraz przybory do golenia i czesania. Na początku wziął delikatne nożyczki i przystrzygł sobie brodę, by wyglądała jak należy. Następnie umył twarz i głowę. Odświeżył też resztę ciała. W końcu drwal podszedł do łóżka, na którym leżały poskładane szaty.

-Przecie zbroi pod tym nosić nie będę...- rzekł pod nosem. Czarna kolczuga, obok której leżał wielki topór musiała poczekać tu na niego. Miał jednak nadzieję, że przeczucia pozostaną tylko przeczuciami i nic się nie wydarzy. Choć potrafisz złamać przeciwnikowi szczękę czy nos grzmotnięciem pięści to jednak nie miał żadnych szans w takim starciu z uzbrojonym strażnikiem zamku. W końcu jednak ubrał się w naszykowane kostiumy i obejrzał się w lustrze. -Parada błaznów...- skomentował na swój własny widok. Nie czuł się dobrze. Wolał swoją zabrudzoną koszulę oraz niedźwiedzie futro, które dostał od Ulrykańskiego barbarzyńcy. Jedyny plus całej tej sytuacji to fakt, że był dość głodny a znając (z opowiadań) tego typu spotkania i bale, towarzyszyły im wielkie uczty z różnorakimi daniami i przystawkami. To go pocieszało, bo przynajmniej będzie mógł zjeść do syta zupełnie darmo i to nie jakieś podrzędne świństwo z gospody. -A co, jeśli ci również współpracują z przeciwnikiem i chcą potruć w czasie uczty osoby, uchodzące za posłańców? Eee... Skończ stary kretynie...-
 
Nefarius jest offline