Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 27-02-2010, 11:43   #753
Faurin
 
Faurin's Avatar
 
Reputacja: 1 Faurin nie jest za bardzo znanyFaurin nie jest za bardzo znanyFaurin nie jest za bardzo znanyFaurin nie jest za bardzo znany
- Może lepiej będzie jak będę go miał na oku, co?
- Tak. Tak, masz w zupełności rację, tylko...
- Tak, wiem. Robić to tak, by nie zauważył. Rozumiem.
- Dobrze. I jeszcze... Trzeba uważać, by inni adepci byli bezpieczni.
- Rozumiem, Wielki Mistrzu.

***

W kuchni nie było nikogo, kto mógł by wywołać ten nieszczęsny ogień. Yan nie zauważył także i ognia, ale wiedział, że gdzieś jest w pobliżu. "Nie ma dymu bez ognia". A ta smolista substancja coraz bardziej drażniła nozdrza. Mag zakrył nos kawałkiem rękawa, udając się w stronę wyjścia z kuchni, do pokoju, gdzie pozostała elfka i właściciel domu.
Jego wzrok przykuła jedna rzecz. Świeca. W nienaturalny sposób ustawiona. Czy to możliwe, by tak mały płomyk rozprzestrzenił się i spowodował rozprzestrzenianie się duszącego dymu?

"Jedna iskra może rozpalić ogień..."

Tak kiedyś mówił mu jego mentor. To może być jak domino. Każdy kolejny klocek popycha kolejny, aż wszystko padnie. Tylko że... to była raczej metafora. Czy rozsądnie jest myśleć, że tym razem to przysłowie sprawdziło się, i to dosłownie?

"... ale jedna kropla wody nie jest wstanie ugasić ognia."

"Samemu nie dam rady. Wątpię abym z pomocą Nizzre też dał. Zresztą... priorytetem jest wyjść stąd cało... Wszyscy."
Zostawił świecę i wkroczył do głównego pomieszczenia. Tam czekał go... dość dziwny widok. Mieli gościa.
Nizzre jednak szybko przegnała nieproszoną bestię. Dzierżyła w dłoni dość ciekawy miecz. Nie było czasu na podziwianie broni. Trza było uciekać.

- Nizzre, nie będę tracił czasu na rozglądaniu się, czy kogoś naokoło nie ma. Trzeba jak najszybciej wyjść z tego domu. Jeżeli ten, który to wszystko spowodował jeszcze tu jest wolę się z nim spotkać na ubitej ziemi. Tutaj... Jest za mało miejsca.

Chwycił wielbiciela koni w pasie i podniósł go.

- Jeżeli zamierzasz robić coś głupiego, pomyśl czy warto. Mogę ci wypalić tą twoją twarzyczkę, gdy tylko zaczniesz się wyrywać. Puszczę cię, jak wyjdziemy na zewnątrz.

To powiedziawszy udał się jak najszybyszm krokiem w kierunku drzwi.
 
__________________
Nobody know who I realy am...
Faurin jest offline