Wątek: Zakonna Krew
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 27-02-2010, 13:00   #221
xeper
 
xeper's Avatar
 
Reputacja: 1 xeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputację
Hasvid przysłuchiwał sie wywodom, obżerającego się kasztelana. Najwidoczniej ten człowiek nie miał w ogóle zamiaru ryzykować czymkolwiek, aby przysłużyć się Zakonowi i Cesarstwu. Rozkazy jakie otrzymał interpretował na swój, wygodny sposób. Cóż, przynajmniej zapłacił i to, sądząc w wyglądu sakiewki całkiem sporo grosza. Czas na podział zapłaty przyjdzie nieco później. Dodatkowo wypisał list, w którym jak zapewniał, wydał dyspozycje dla kasztelana Wilczego Grodu, aby ten udzielił wszelkiej pomocy drużynie. Z drugiej strony, patrząc na urzędnika, można się było spodziewać, że to nakaz aresztowania osób posiadających ten list.

Kasztelan odprawił mężczyzn a sam oddał się przyjemności dalszego spożywania posiłku. Hasvid wyszedł i wraz z towarzyszami ruszył do gospody, na wyznaczone spotkanie. Nie miał zbytniej ochoty siedzieć przy jednym stole z Karanicem, ale dla dobra zadania i pieniędzy jakie miał otrzymać, był gotów się poświęcić.

Po dotarciu do gospody okazało się, że trudno o jakiekolwiek miejsce siedzące. Przy jednym ze stołów siedzieli już Zoi, Karanic, Blake i barbarzyńca. Jednak wolnych zydli nie było nigdzie widać.

- Jeśli pozwolicie to ja pozostanę przy kontuarze - powiedział do maga i kapłana. - Nie ma chyba potrzeby abym wraz z wami referował sytuację. Podporządkuję się waszym decyzjom, oby były przemyślane.
 
xeper jest offline