Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 05-03-2010, 11:00   #11
Aschaar
Banned
 
Reputacja: 1 Aschaar wkrótce będzie znanyAschaar wkrótce będzie znanyAschaar wkrótce będzie znanyAschaar wkrótce będzie znanyAschaar wkrótce będzie znanyAschaar wkrótce będzie znanyAschaar wkrótce będzie znanyAschaar wkrótce będzie znanyAschaar wkrótce będzie znanyAschaar wkrótce będzie znanyAschaar wkrótce będzie znany
Exclamation Teoria Wilkołaka - część I

.
Wstępniak
, czyli... lekko nie na temat.


Jedną rzecz muszę powiedzieć – zawsze mówię. Wszyscy wiedzą, że każdy medal ma dwie strony. Tak naprawdę to ma dwie strony i kant. RPG też ma dwie strony i kant. Każdą grę fabularną możemy postrzegać w dwu skrajnych aspektach. Władcy zasad, który trzyma się zasad jak pijany płotu i na każdą akcję ma setkę rzutów i dwadzieścia miejsc w podręczniku, które o akcji traktują, mogą traktować, albo traktują w powiązaniu. Po drugiej stronie mamy styl wolny, zasady są – gdzieś tam, małowartościowe, nieistotne; przecież gra się po to, aby dobrze się bawić... Zostaje kant. I ja wychodzę z założenia, że gra powinna iść właśnie po kancie – mamy wszyscy dobrze się bawić, równocześnie trzymać się pewnych zasad i to wcale nie podręcznika. Przede wszystkim – zdrowego rozsądku. Podręcznik w wielu miejscach jest niedokładny, niespójny, a czasami wręcz wprowadza w błąd. Tylko – naprawdę – ciężko wymagać, aby zmieścić rzeczywistość w 300 stronach. Ilość postaci jakie mogą wykreować gracze, ilość sytuacji w jakich postacie mogą się znaleźć i ilość akcji jakie mogą w nich podjąć jest praktycznie nieograniczona. Podręcznik nie zawiera odpowiedzi na wszystkie pytania – wskazuje tylko drogę.
Nie ma więc, w grze, akcji zabronionych, z góry skazanych na niepowodzenie, czy źle widzianych. Jednak każda akcja pociąga za sobą reakcję. Nie jestem zwolennikiem tzw. „wiecznego utrudniania graczom” i zakładania, że każdy mieszkaniec miasteczka jest albo łowcą, albo tajnym agentem, albo wojskowym po cywilnemu i jak tylko gracz będzie mu chciał coś zrobić to „dostanie w trąbę”. Jednak – z drugiej strony – nie będę miał żadnych oporów przed ściągnięciem plutonu wojska i wprowadzeniem stanu wyjątkowego...

Nie musicie więc pytać „czy można?” - można. Tylko musicie przewidywać skutki swoich działań.




*****



Pewnie wypadałoby by zacząć od szczepów i patronatów, ale do sesji potrzebne jest co innego, więc będzie... Zaczniemy od czegoś co ja uważam, za najważniejsze w całym uniwersum WoD, nie tylko w Wilkołaku – od ukrycia swego nadnaturalnego jestestwa.


Litania, czyli... czemu to wszystko jeszcze się nie wydało.

Wszyscy zmiennokształtni przyjęli i przestrzegają Litanii (w oryginale jest to długa i skomplikowana pieśń, ale dla uproszenia skraca się ją do punktów) – czyli swoistego prawa regulującego ich życie i zachowanie. Jak każde prawo – jest różnie postrzegane, różnie interpretowane i różnie przestrzegane. Prawdę powiedziawszy to każdy zmiennokształtny ma swoją własną wizję i interpretację litanii... a czasem nawet swoją własną wersję litanii.

Przykładowo w szczepach bardziej sformalizowanych (Srebrne Kły, Czerwone Szpony, Pomiot Fenrisa) do prawa związanych z hierarchią przywiązuje się większe znaczenie niż w pozostałych. Prawa związane z wyzwaniem na pojedynek są również często naginane – to przywódca decyduje o tym kiedy stado / wataha znajduje się w czasie wojny, a kiedy nie (a tak naprawdę to stale jest na wojennej ścieżce, bo ciężko znaleźć miejsce, które nie podpada pod drugie prawo)...
Na szczególną uwagę zasługują dwa punkty, które przestrzegane są bardzo dokładnie przez wszystkie plemiona. „Nie wolno Ci unosić Zasłony” - czyli: nie wolno pokazać swej natury komukolwiek, o kim nie ma całkowitej pewności, że jest innym Zmiennokształtnym. „Nigdy nie zrobisz nic, co mogłoby zaszkodzić caernowi” - czyli pod żadnym pozorem nie wolno narażać miejsca spotkań wilkołaków.

Myślę że warto również wspomnieć o prawie respektowania i szanowania terytorium. Prawo to powiedzmy sobie szczerze – wzięło w diabły... Terytorium zaznaczane było moczem. No i teraz wyobraźcie sobie wilkołaka, który chodzi i obsikuje mury (no dobra - imprezowym wieczorem to takich jest na pęczki). Więc to często jest zupełnie umowne podzielenie miasta, czy okolicy na „strefy wpływów”. Z tego prawa wywodzi się przedstawienie do którego każdy wilkołak był (jest) zobowiązany po przybyciu na nowy teren. Przedstawienie zawiera w sobie wszystkie ważne informację o wilkołaku (przede wszystkim wilcze imię i szczep, często również rangę oraz prośbę o możliwość pozostania na terenie). Ponieważ przedstawienie odbywało się przez wycie – jakby to powiedzieć – jest obecnie znacznie utrudnione i praktycznie niestosowane w terenach zurbanizowanych... Opracowano więc dwie metody zastępcze – jeżeli wilkołak wie, że w danej okolicy przebywa lokalny wilkołak, którzy może traktować teren jako własny to zawiadamia go w sposób ludzki – poprzez telefon, mail, etc. Drugą metodą jest poszukanie caernu i poczekanie, w okolicy, aż ktoś z wilkołaków nas znajdzie... Obie metody – powiedzmy sobie szczerze – są „mocno niedopracowane”, więc z przedstawienia często rezygnuje się, aż do faktycznego spotkania, choć wtedy również przedstawia się imieniem ludzkim, resztę informacji przekazując później na umówionym spotkaniu lub przy przedstawieniu, jeżeli istnieją ku temu warunki (Prawo Zasłony!)... Zasadą jest, że to przyjezdny przedstawia się miejscowemu i młodszy rangą – starszemu.


Całość praw Litanii:
  • Nie będziesz tworzył związków z innym Garou.
  • Będziesz wszędzie walczył ze Żmijem, gdziekolwiek mieszka i lęgnie się jego pomiot.
  • Respektuj i szanuj terytorium innego Garou.
  • Przyjmuj honorową kapitulację w walce.
  • Okazuj posłuszeństwo wobec wyższych rangą.
  • Najwyżsi rangą pierwsi sięgają po zdobycz.
  • Nigdy nie będziesz jadł ludzkiego mięsa.
  • Szanuj niższych rangą - ich także stworzyła Gaja.
  • Nie wolno Ci unosić Zasłony.
  • Nie obciążaj innych swoją niemocą.
  • Masz prawo podczas pokoju w każdej chwili wyzwać na pojedynek przywódcę.
  • W czasie wojny nie wolno Ci wyzywać na pojedynek.
  • Nigdy nie zrobisz nic, co mogłoby zaszkodzić caernowi.


Aha, pojawiło się nowe magiczne słowo – Ranga. Najkrócej mówiąc ranga zależy od zasług danego wilkołaka. Jeżeli w jakiś szczególny sposób wilkołak zasłuży się w walce ze Żmijem to, od swojego szczepu otrzymuje wyższą rangę (taki medal „Za Ofiarność i Odwagę”). Ponieważ każdy szczep ma własny system wartościowania czynów to rangi pomiędzy szczepami znaczą niewiele. Co więcej – rangi nie są miarodajne nawet w różnych geograficznie miejscach w tym samym szczepie. W przeszłości – gdy wilkołaków było znacznie więcej – i tworzyły one bardziej sformalizowane struktury przybliżone do formalnego wojska ranga była znacznie bardziej dokładnym wyznacznikiem. Obecnie – gdy wilkołaki prowadzą walkę partyzancką – są bardziej informacją... z kim jeszcze można zadzierać, a kogo już lepiej nie wyzywać bez dobrego powodu. To dość naturalne, że ten z wysoką rangą musiał już kilka tyłków skopać, więc może i nasz szacowny skopać... Ranga, oczywiście, przekłada się na pozycję w watasze – wyższa ranga to wyższa pozycja – choć nie jest to zasadą.

Z dość dużą premedytacją pominę aspekt stada / watahy. Dlaczego? Ci co mnie znają, wiedzą, że jak zacznę o antropologii to jest: dwadzieścia stron później... zakończyliśmy wstęp i przechodzimy do sedna.

Do naszych rozważań (celów warsztatowych) wystarczy informacja, że wilkołaki łączą się w watahy (podobnie jak wilki) – oczywiście tylko wtedy, gdy jest ich dostatecznie dużo. Wataha to grupa wilkołaków, która zawiązała się w celu wykonania jakiegoś zadania lub rozwiązania problemu (wataha okresowa) i po wykonaniu tego zadania ulega rozwiązaniu. Drugim rodzajem watah są watahy stałe tworzone przez wilkołaki stale mieszkające w danym regionie. Watahy stałe mają znacznie bardziej sformalizowane zarówno pod względem struktury, jak i roli przydzielonych członkom; korzystają z przygotowanych wcześniej kryjówek i miejsc spotkań; wybierają totem, etc... Pominiemy również całą sprawę związaną z totemem i jego okolicami. Napisze tylko, że członkowie watahy wybierają swój totem (przedstawiciela fauny), który musi spełniać kilka warunków (m. in. odpowiadać charakterowi watahy, oraz jej członków, występować w okolicy). Totem łączy watahę ze światem przyrody i zapewnia wsparcie gatunku ze znaku totemicznego. Jednak – ponieważ każdy totem ma swoją siłę – członkowie watahy muszą umieć utrzymać siłę swego totemu; więc – w skrócie – każdy z wilkołaków ma, zależną od jego siły / szczepu / rangi, ilość mocy jaką może „przekazać” na totem... Jednak wykład z matematyki kropek totemu – w podręczniku... Na początek obsługę Wilkołaka skomplikujemy tylko watahą...




Zmiennokształtność, czyli... co można zrobić z wilkołaka.


Wilkołak (podobnie jak, praktycznie, każdy zmiennokształtny) ma pięć form, które może przybrać. Każda z form (z wyjątkiem ludzkiej) daje jakieś plusy / minusy (uwidocznione również na drugiej stronie systemowej karty postaci):
  • Homid – człowiek;
  • Glabro – jeszcze człowiek, chociaż nie do końca... trochę cech zwierzęcych: dużo owłosienia, wydłużone kły i paznokcie oraz zezwierzęcone rysy (siła +2, wytrzymałość +2, wygląd -1, oddziaływanie -1);
  • Crinos – tę postać znamy najczęściej ze starych horrorów, typowy wilkołak - ponad dwa i pół metra, głowa wilka, wielkie cielsko, kły, pazury oraz niebywała szybkość, siła i odporność na zranienia (siła +4, zręczność +1, wytrzymałość +3, wygląd =0, oddziaływanie -3) Postać wywołuje u ludzi delirium(!);
  • Hispo – wilk z epoki lodowcowej, czyli - dwukrotnie większy niż znane obecnie (siła +3, zręczność +2, wytrzymałość +3, oddziaływanie -3, +1 do obrażeń zadanych przez ugryzienie);
  • Lupus – "zwykły" wilk (siła +1, zręczność +2, wytrzymałość +2, oddziaływanie -3, oraz -2 do trudności testów percepcji).
Jak to zastosować? To co zostało zapisane na pierwszej stronie karty postaci (atrybuty) odpowiada atrybutom postaci w formie człowieczej. Po przybraniu innej formy wszystkie wskazane atrybuty modyfikujemy o wartość podaną i rzuty wykonujemy na podstawie zmodyfikowanych wartości. W formach częściowo człowieczych (Glabro i Crinos) postać może używać ludzkich sprzętów w sposób niezakłócony (lub prawie niezakłócony), ale nie może używać przedmiotów dopasowanych (np. zbroi, kamizelek, etc). Oczywiście trzeba pamiętać o logice – obsługa telefonu komórkowego w formie Crinos...


Dwie z form – Glabro i Hispo – są trudniejsze do przybrania (ze względu na swoje „pomiędzy”). Forma bojowa (Crinos) powoduje u zwykłych ludzi delirium – gdy ją zobaczą. Dlaczego napisałem „u zwykłych ludzi”? Dlatego, że ludzie również się przyzwyczajają – więc już odpowiednio przeszkolonego żołnierza, czy nafaszerowanego narkotykami piętnastolatka – forma Crinos co najwyżej przestraszy, ale go nie wyeliminuje... Przy okazji oczywiście wypada wspomnieć, że każda transformacja i przemieszczanie się w terenach zurbanizowanych w formie innej niż Homid – jest pogwałceniem praw Litanii (uniesieniem Zasłony)...


Trzeba pamiętać, że transformacja:
  • po pierwsze nie jest „natychmiastowa” - trwa kilka / kilkanaście sekund, w którym to czasie wilkołak jest praktycznie bezbronny;
  • po drugie jest bolesna – żywa tkanka z której jest zbudowany organizm ulega przemieszczeniu i przetworzeniu w zupełnie inny organizm;
  • po trzecie wymaga użycia wilkołaczej mocy – zużycia punktu Szału (Rage);
  • po czwarte – może się nie udać, co powoduje utratę punktu mocy „na próżno”.
Tagi, czyli... Glify, Glyphy... znaczki na ścianach i nie tylko.

Wilkołaki (szerzej zmiennokształtni) wypracowały system graficznych znaków – przypominających współczesne „tagi”, które służą do przekazywania informacji i oznaczania miejsc. Znaki te mają bardzo szerokie znaczenie – w znaczeniu – operują ogólnymi pojęciami (ex.: ciemność, las, honor, północ); niektóre mają wiele znaczeń (ex.: tag „miasto” oznacza również szczep Tubylców Betonu); niektóre są stosowane (lub zmieniają znaczenie) w połączeniu z innymi... Znaczenia glifów wilkołak jest uczony przed rytuałem przejścia. Glify pozwalają (przynajmniej czasami) zorientować się w nieznanym, nowym terenie; czy jest on zasiedlony przez zmiennokształtnych, jakiego szczepu i gdzie są ogólnie znane miejsca (np. miejsca spotkań). I w glify też nie będziemy się zagłębiać za bardzo...

Przykładowe glify:
Gaia

Caern


Tutaj, naprawdę duża porcja glifów – co ciekawe – z odnośnikami do WoD Wiki – więc można sobie poczytać...


*****


Jeżeli macie jakieś pytania lub wątpliwości zapraszam do dyskusji...
 
Aschaar jest offline