Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 06-03-2010, 10:19   #25
Vampire
 
Vampire's Avatar
 
Reputacja: 1 Vampire wkrótce będzie znanyVampire wkrótce będzie znanyVampire wkrótce będzie znanyVampire wkrótce będzie znanyVampire wkrótce będzie znanyVampire wkrótce będzie znanyVampire wkrótce będzie znanyVampire wkrótce będzie znanyVampire wkrótce będzie znanyVampire wkrótce będzie znanyVampire wkrótce będzie znany
Torreador dostając pozwolenie uśmiechnął się serdecznie do zebranych i powolnym krokiem ruszył w stronę urny. Poprosił ghula by ten otworzył zawartość, który bez słowa wykonał prośbę Sebiemira. Mężczyzna popatrzył w zawartość odcinając się od rozmowy i od rzeczywistości skupiając się wyłącznie na prochach. Zanurzył dłoń w zawartości i wyciągnął szarą kupkę prochów, w którą zaczął się wpatrywać. Jego oczy zaiskrzyły szmaragdowym blaskiem.

Przez pewien czas Torreador zdawał się być nieobecny, być poza wszystkim wokół i poza wszystkimi zebranymi. Po chwili jednak z gracją wsypał prochy z powrotem do urny, a następnie skierował swoje słowa w stronę Alexi.
-Pani, czy przed Panią jakiś inny kainita dotykał tych prochów?
-Być może... Nie interesowało mnie to. - odparła z dość zdegustowanym wyrazem twarzy Alexia.
-Jeżeli nikt prócz Pani nie miał kontaktu z denatem do tego czasu to oznaczałoby to że zabił kainita, co eliminowałoby z cienia zarzutów masę osobistości, oraz nasze śledztwo byłoby już jakoś ukierunkowane. Prochy też ukazują nienawiść oraz gorycz ubogacone minimalną ilością magii... Czy mości Alexia nie wyczuła ani tych emocji, ani tego iż prócz nią ostatni miał z nią kontakt kainita? - spytał podejrzliwie patrząc się na nią i mrużąc swe szmaragdowe oczy.
-Od tego czasu znaczy od kiedy? Od momentu kiedy Akin rozsypał się w proch, czy od chwili kiedy stał się prochem, kiedy zginął? W każdej istocie, która umiera, czy w jej szczątkach pozostają ślady trzech ostatnich uczuć: złości lub nienawiści, że istnienie się kończy, zwłaszcza jeżeli nie jest to koniec naturalny; goryczy, że nie istota zdołała zrealizować swoich planów i nadziei na życie w kolejnym świecie... Wie o tym każdy, kto kiedykolwiek zajmował się śmiercią... Bez jakiegokolwiek dziecinnego badania... O magii chyba wspomniałam. Nieprawdaż? Ah, cieszę się, że bawiąc się własną magią i prochami powodujesz, że staje się całkowicie bezużyteczne to co tak pieczołowicie starałam się zachować....- głos Kapadocjanki ociekał jadowitością niepohamowanego sarkazmu...
-Nie zajmuję się śmiercią, osobiście nie interesują mnie rozkładające się trupy i zmarli kainici, lecz rozumiem że każdy ma prawo do swoich dewiacji. Jednak jeżeli już zostałem wybrany do tej drużyny śledczej to chciałem sprawdzić, a przez to że za nami stoi sam Książę, to masz obowiązek odpowiadać na pytania, a nie sarkastycznie obchodzić się z zadanymi pytaniami! - syknął przepełniony rozgoryczeniem z domieszką gniewu. Irytowała go ta kobieta, była taka sama jak Mercedes...
 

Ostatnio edytowane przez Vampire : 06-03-2010 o 13:09.
Vampire jest offline