Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 06-03-2010, 20:12   #1
pteroslaw
 
pteroslaw's Avatar
 
Reputacja: 1 pteroslaw ma z czego być dumnypteroslaw ma z czego być dumnypteroslaw ma z czego być dumnypteroslaw ma z czego być dumnypteroslaw ma z czego być dumnypteroslaw ma z czego być dumnypteroslaw ma z czego być dumnypteroslaw ma z czego być dumnypteroslaw ma z czego być dumnypteroslaw ma z czego być dumnypteroslaw ma z czego być dumny
[D&D FR, storytelling] Gdy zapada zmrok.

Cztery osoby szły korytarzem w posterunku straży miejskiej neverwinter, w drzwiach do gabinetu Kapitana Caspera wyminął ich mag w długiej szacie. Kapitan siedział spokojnie za biurkiem trzymając w zębach fajkę. Patrzył na swoich nowych podwładnych, dwóch ludzi, drowkę, krasnoluda. To naprawdę barwna kompania. Pomyślał kapitan, zastanawiał się też co ma im powiedzieć, w końcu nieczęsto do straży przyjmowano nowych rekrutów, a w dodatku ktoś powinien dostać podoficerski tytuł bo w straży było trzech ludzi, kapitan, sierżant Cruten oraz kapral Luter. Powinien być jeszcze jeden kapral. To kapitan wiedział na pewno. Casper wstał zna biurka, podszedł do ściany i zaczął oglądać jeden z niewielu obrazów na posterunku, aby zyskać trochę czasu cmokał fajkę. W końcu spojrzał na swoich nowych kolegów po fachu. Rozpoczął swój wywód.

-Jestem kapitan Casper, będę waszym najwyższym, poza panią komendant, przełożonym. Wasza historia i to dlaczego wstąpiliście do straży interesuję mnie równie bardzo jak ostatnie zgłoszenie. Ucieczka trzech chochlików z transportu do jakiegoś maga. Swoją drogą możecie ich przy okazji poszukać. Jesteście tutaj z powodu zabójstwa, nie łudźcie się jednak że ominą was patrole. Zabójstwo prezentuję się że moglibyśmy uznać to za samobójstwo gdyby nie jeden świadek który twierdzi że kogoś widział za spadając ofiarą. Zidentyfikowaliśmy ofiarę, to lord Horeth, nie bardzo miałem czas się tym zajmować więc zaczniecie od zera, dosłownie. Myślę że powinniście przeszukać jego dom. – Kapitan na chwilę przerwał i zapisał adres domu na kawałku kartki.- Tu macie jego adres, szukajcie czegokolwiek co może pomóc w śledztwie. Choć będę waszym przełożonym raporty będziecie zdawać sierżantowi Crutenowi.

Wszyscy nowi jak jedne mąż obrócili się w kierunku wskazanym przez palec kapitana, zobaczyli zwykłego, uśmiechniętego mężczyznę który przywitał się z nimi skinieniem głowy.

-Jakieś pytania?- Zapytał kapitan, chciał pomóc tym osobom, widać było że są zdesperowani skoro wstąpili do straży.
 

Ostatnio edytowane przez pteroslaw : 06-03-2010 o 20:51.
pteroslaw jest offline