Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 07-03-2010, 14:58   #136
katai
 
katai's Avatar
 
Reputacja: 1 katai ma wspaniałą reputacjękatai ma wspaniałą reputacjękatai ma wspaniałą reputacjękatai ma wspaniałą reputacjękatai ma wspaniałą reputacjękatai ma wspaniałą reputacjękatai ma wspaniałą reputacjękatai ma wspaniałą reputacjękatai ma wspaniałą reputacjękatai ma wspaniałą reputacjękatai ma wspaniałą reputację
Gardłowe ryki zbliżały się nieubłaganie. Garstka istot wszelakiej rasy stała bezładnie przywołując pozostałości odwagi rozpraszanej perspektywą brutalnej śmierci z rąk plugawego motłochu. W tłumie można było już rozróżnić rogate łby i macki. Echo niosło klekot całej gamy odnóży jakimi obdarzeni zostali przez Bogów Chaosu upiorni wojownicy. Gardłowe porykiwania i szczęk oręża przywodził na myśl jakąś diabelską maszynę pędzącą wzdłuż kopalnianego korytarza.
Niziołek w przypływie histerii wykrzykiwał rozkazy niczym stary Setnik, pozostali niepewnie szykowali się do odparcia hałastry.
Nie można było powiedzieć o Bazanovie, że był nowicjuszem w potyczkach z Chaosem. Walczył w niejednej bitwie podczas Burzy Chaosu. Przeżył oblężenie Erengradu. Wraz z kamratami czyścił lasy z niedobitków armii Archaona. Niestety nigdy nie musiał stawiać czoła przynajmniej dwóm tuzinom Zwierzoludzi w ciasnym tunelu. Doświadczenie i instynkt podpowiadały odwrót w bardziej strategiczny punkt. Partyzantkę jeśli kto woli.
Sprawnym ruchem wyszarpnął krótki łuk refleksyjny, przyklęknął i wypuścił kilka strzał w nadbiegający tłumek. Pociski trafiały jeden za drugim przy wtórach dzikich, gniewnych ryków rażonych istot. Jeden z chaośników nawet upadł powodując lekki tumult w kawalkadzie.
Pozostali kompani nie byli dłużni rażąc wroga wszelakimi pociskami.
 
__________________
"You have to climb the statue of the demon to be closer to God."
katai jest offline