Witajcie
Jak sami możecie przeczytać, nasza wyprawa nadal zbiera się w Los Angeles i czeka na skompletowanie wszystkich uczestników. Organizatorzy rejsu są cierpliwi i czekają na wszystkie zgłoszenia. A jak na razie, wiecie gdzie się udadzą, wiecie czym i jakie atrakcje na nich czekają. Nadal jednak nie wiemy, kogo będziemy mogli zobaczyć na "Aurorze". Oto kolejny uczestnik wspaniałej wyprawy. Jak sam go zobaczyłem kilka dni temu w poczekalni naszego sponsora - wiedziałem, że wszyscy będą chcieli go poznać bliżej. Coś w nim jest... Oto on
[center:ce6b3c6b0d]Michael Tarsky[/center:ce6b3c6b0d]
[center:ce6b3c6b0d]
[/center:ce6b3c6b0d]Ma niecałe 30 lat. Ukończył postawówkę w Woodbury, potem rzuciło go do East Boston High School i ostatecznie na uwersytet Browna w Providence. Od zawsze informatyka była jego pasją, która przekuła się na dobry zawód oraz płatną pracę. Jednak nie tylko komputery liczą się dla Michaela. To również pasjonata wschodnich technik walki. Jakich? Niech to pozostanie tajemnicą, do czasu aż sam zainteresowany nam to zdradzi. Skromny, uczciwy oraz tolerancyjny człowiek ze wschodniego wybrzeża. W podróży szuka wytchnienia do komputerów oraz wirtualnej sieci, która oplata cały świat. Czy rejs pozwoli mu odpocząć? Czy da niezbędą energię do dalszej pracy? Czytajcie SLND 42 a te wszystkie pytania doczekają się odpowiedzi.
Vanesso. Co sądzisz o Michaelu? Czy jest w Twoim typie? (ha, ha, ha)
