Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 07-03-2010, 22:37   #14
Aschaar
Banned
 
Reputacja: 1 Aschaar wkrótce będzie znanyAschaar wkrótce będzie znanyAschaar wkrótce będzie znanyAschaar wkrótce będzie znanyAschaar wkrótce będzie znanyAschaar wkrótce będzie znanyAschaar wkrótce będzie znanyAschaar wkrótce będzie znanyAschaar wkrótce będzie znanyAschaar wkrótce będzie znanyAschaar wkrótce będzie znany
O! ponieważ wszyscy odpisali to ja również nie będę czekał do środy i wrzucę post wcześniej. Może nawet uda mi się dzisiaj wieczorem (znaczna część jest napisana)...

Strasznie się cieszę...

EDIT:

Moi Drodzy,

"WOW!" po prostu "WOW!" - napisaliście kapitalne posty.

Nie będę was chwalił (cobyście się nie popsuli), ale strasznie się cieszę

*****


Garść wyjaśnień co do posta samego:

Post początkowo miał być dłuższy, ale ponieważ macie dość trudne zadanie przed sobą – wywaliłem połowę do następnego. Niestety spowodowało to „wyłączenie” z akcji postaci Cassandry... Ale – z drugiej strony – Ouzaru już sobie podialogowała, teraz da się wykazać innym

- Fragmenty „osobiste” dzieją się przed koncertem i/lub gdy koncert się zaczyna.
- Fragment wspólny dzieje się już podczas koncertu i tutaj mamy następującą chronologię wydarzeń: przez pierwsze ok. 1,5 godziny na sali nie ma ani Cassandry, ani Seana (oboje przygotowują się do występów); występ Seana, po którym miesza się on z gośćmi na sali (podobnie jak inni wykonawcy, którzy już wystąpili); Cassandra dalej jest poza „sceną”.
- To co Sebastian ma wyhaftowane na plecach koszuli poznali wszyscy (nauczeni glifów przed Rytuałem Przejścia) – znak oznacza „miasto” lub „Tubylec Betonu” - co oznaczają kolory, nie wiadomo (przy glifach ważny jest kształt, a nie kolor czy metoda wykonania).
- Myślę, że połapiecie się, kto, kogo i kiedy zauważył , jednak:

Ponieważ – zapewne – dojdzie teraz do wielu interakcji w najróżniejszych konfiguracjach; chciałbym, abyśmy sobie nie komplikowali za bardzo czasem. Zakładamy, że wszystkie postacie (z wyjątkiem Cassandry) znajdują się „gdzieś na sali”, a chronologia spotkań nie jest najważniejsza...

Druga prośba: przez wejście w „zaawansowana edycja” można dodać tytuł posta. Chciałbym, aby tytuł wykorzystać do podania imion postaci biorących udział w akcjach / dialogach jakie zawarte są w poście.

*****

O tym jak wilkołaki się przedstawiają było w „Teorii Wilkołaka I”. Teraz kilka słów o tym jak się rozpoznają. Najstarszą metodą jest oczywiście zapach. I niestety w cywilizowanym świecie jest to metoda najbardziej zawodna. Nawet dla znacznie doskonalszego niż ludzki węchu wilkołaczego wyczucie innego zmiennokształtnego w kakofonii zapachów miasta czy pubu jest bardzo utrudnione (praktycznie niemożliwe). Wilkołaki dla których naturalną formą jest Homid i żyją na terenach zurbanizowanych zaadoptowały „ludzkie” zwyczaje i używają np. kosmetyków dodatkowo maskujących naturalny zapach. Wyczucie – po zapachu, w terenie zurbanizowanym – wilkołaka wymaga więc odległości nie większej niż ok 2,5 metra; a w miejscach typu pub, metro, etc – nie większej niż 0,5 metra. Drugą metodą jest bezpośrednie spojrzenie w oczy. Oczy, które są zwierciadłem duszy. W oczach odbija się swoista hardość, niezłomność, duma wilkołaka, którą inny może zaobserwować. Ta metoda oczywiście też jest często zawodna – u wielu ludzi spotyka się podobne zacięcie... Trzecim sposobem jest obserwacja postawy i sposobu poruszania się postaci – wilkołak, z reguły, porusza się bardziej zwinnie, jego postawa jest wyprostowana w równą linią ramion, kroki są bardziej sprężyste, pewne. No, i tu problem jest taki, że po pierwsze trzeba mieć trochę medycznej wiedzy, aby zauważać takie sprawy, a po drugie – podobną motorykę ciała mają sportowcy (zwłaszcza trenujący sztuki walki lub gimnastykę).
A, czekajcie, bo wychodzi, że się prawie nie da poznać innego zmiennokształtnego... No, prawie się nie da. Trzymajmy się tego „prawie” - zostały jeszcze dwie metody. Pierwsza – najczęściej stosowana – przeczucie. Po prostu gdzieś w umyśle zmiennokształtnego pojawia się myśl, że tam stojąca, idąca, siedząca osoba też jest zmiennokształtnym. Przeczucie rzadko bywa zwodniczym doradcą, ale... wiecie jak to jest z przeczuciami. Ostatni sposób to – popularny zwłaszcza w szczepach „miejskich” czy „kulturowych” - język znaków. Szczep opracował swoisty tajemny język gestów, które dla niezaznajomionych jest zupełnie niezauważalny. Tu felerem rozwiązania jest to, że symbolikę gestów zna tylko jeden szczep, a czasami nawet tylko grupa w szczepie – więc jego zastosowanie jest ograniczone...
Pamiętajcie również o tym, że wiele da się powiedzieć używając kontekstów i odpowiedniego doboru słów... Przykładowo: Sebastian mówiąc po angielsku mógłby użyć sformułowania: „całkiem nieźle nauczyłem się chodzić po szkle miasta” (angielska nazwa szczepu: Glasswalkers – kroczący po szkle)

A teraz Drodzy Gracze – życzę miłego kombinowania z tym jakby tu się zapoznać... aby wszystkim prawom i zasadom stało się za dość. W razie jakichkolwiek pytań (a zadanie do tych banalnie łatwych nie należy) – jestem do dyspozycji. Jakby kto potrzebował Sebastiana to też jestem.


Proszę bardzo o pamiętaniu o takim drobiazgu jak edytowanie postów.

Pozdrawiam
Kerm
 

Ostatnio edytowane przez Kerm : 08-03-2010 o 05:59. Powód: Post pod postem
Aschaar jest offline