Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 08-03-2010, 10:04   #26
radogost
 
radogost's Avatar
 
Reputacja: 1 radogost nie jest za bardzo znanyradogost nie jest za bardzo znany
odpowiedź torreadora wywołała lekkie wzburzenie Alexi

Młokosie! Nie mów mnie - Alexii Thuesy, starszemu Kapadocjan - jakie mam obowiązki. Odpowiedziałam na twoje pytanie - taka była prośba Władcy i ja wypełniam. To w jaki sposób odpowiadam jest tylko i wyłącznie moją sprawą. Rozumiesz to?

Chwile potem setyta dodał kolejną czarę goryczy, insynuując nie kompetentność, nie szczerość ? Alexii

Tak jak twierdzisz dokładne zbadanie, a dokładniej rozmowa z duchem zmarłego wymaga dwóch czynników prochów zmarłego
wskazał dłonią na urnę - które stoją przed nami oraz nie zaburzonej aury, rozumiem więc że to ten drugi czynnik uniemożliwia ci pełniejsze przebadania, w związku z tym mam takie pytanie co spowodowało zaburzenie aury, ewentualnie jakie czynniki mogą wpływać na zaburzenie - ponownie podniósł kielich i zaczął powoli okręcać go w dłoniach
- to prawda również że zabójcą mógłby być członek jakiegokolwiek klanu, jednak coś mi mówi że wykonawcą był właśnie ktoś z dzieci Hakima

Alexia odparła jakby z lekkim zdziwieniem:
- Dokładnie powiedziałam, że wymaga kompletności prochów. To oznacza, że im większej ilości prochów brakuje tym trudniejsze jest nawiązanie kontaktu. Drugi czynnik to niezaburzona aura w miejscu śmierci, która przez pewien czas utrzymuje ducha w miejscu śmierci. Nie chcąc zanudzać was długimi, dokładnymi i być może niezrozumiałymi dla Was wyjaśnieniami powiem tylko, że prochy nie są kompletne, zostały rozwleczone przez uciekających z herbaciarni ludzi - to uniemożliwia przywołanie ducha z Krainy Cieni. Aura miejsca śmierci została zaburzona przez użycie kainickich mocy towarzyszy Akina... co uniemożliwiło rozmowę z duchem na miejscu zbrodni. - Sięgnęła po puchar dając wyraźnie do zrozumienia, że nie zamierza odnosić się do drugiej kwestii i domniemań Yusufa.

Setyta nieco rozczarowany odpowiedział

- dziękuje ja dogłębne wyjaśnienie sytuacji
rozejrzał się po obecnych
- czy ktoś z obecnych na tyle wyostrzonymi zmysłami, dzięki czemu jego mocy, że jest wstanie odczytać co się działo w danym miejscu lub co działo się z danym przedmiotem, odrazu mówię ja niestety nie dysponuje takowymi mocami


Do rozmowy ponownie włączył się tremer

A właśnie - Tremer przypomniał sobie jedną z rzeczy o które miał się już wcześniej zapytać - Czy możesz nam coś powiedzieć o samej ofierze? Czy prochy denata mówią coś o jego pokoleniu? Czasie kiedy został przemieniony, ostatnim posiłku bądź może o powiązaniach - czy krew...a właściwie prochy zdradzają stwórcę? - pytania te miał zamiar zadać rodzinie Akima - a właściwie jego klanowi, wykorzystanie wizyty u Alexi mogłoby jednak okazać się korzystne, gdyby tamci później próbowali kłamać... lub gdyby wykazali się niewiedzą.


Odpowiedziała Alexia
- Prochy tylko pośrednio odpowiadają na pytanie o możliwości spokrewnionego. Pozostaje w nich bowiem odbicie potęgi. Jednak jest to bardzo nieskuteczna i obarczona dużym błędem metoda poznawcza. Prochy kainity wysokiego pokoleniem, ale władającego dobrze jednym rodzajem magii krwi, będą miały podobny cień jak kainity z niskim pokoleniem ale władającego wieloma mocami z których żadna nie jest bardzo rozwinięta. Na to nakłada się problem więzów krwi, diabolizmu, rytuałów... Powiedzmy sobie szczerze - prochy członka rodziny nie są specjalnie częstym materiałem do badań... W żadnym wypadku nie da się określić stwórcy, czasu przemienienia czy tym podobnych szczegółów. Prochy są tylko cieniem istoty, a właściwie cieniem jej cielesnej powłoki. Sama esencja odchodzi w Krainę Cienia zabierając z sobą wiele swoich tajemnic...

Jednak największym zaskoczeniem dla wszystkich okazała się wypowiedź Samary

Wampirzyca przechyliła kielich pełen Vitae. Za życia nigdy by nie przypuszczała, że smak krwi może być taki cudowny.

- Mówisz, że zwą ich dziećmi Haqima? Mój ojciec nie opowiadał mi takich szczegółów. Nasze relacje były… trudne – wzruszyła ramionami – ale mam pytania, wiesz może w jakim „zdrowiu” był Akin? Czy był syty? Czy był z kimś związany przez krew? Jeśli możesz odkryć takie rzeczy. I co o możesz powiedzieć o Akinie. Interesują nas opnie każdej pijawki

- Pijawki?!? Nie wylatujecie na zbity pysk z mojego domu tylko i wyłącznie przez wzgląd na Petroniusa - Alexia uniosła się z krzesła po czym ponownie usiadła. - Słuchaj pijawko - wycedziła przez zęby - co się do ciebie mówi. Odpowiedziałam już na to pytanie i nie będę marnować swego czasu na powtarzanie się... Chyba, że jesteś tak tępa, że nie rozumiesz co się do ciebie mówi.

Yusuf uśmiechną się sam do siebie w myślach, może coś tu jeszcze ciekawego się wydarzy, spoglądając to raz na Samare to na Alexie, niestety ale raczej aż tak narwana Samara nie będzie aby podjąć pyskówkę, no chyba że, rozejrzał ponownie powoli po pomieszczeniu, oczekując na dalszy przebieg wydarzeń

Nieco znudzony i jednocześnie zmęczony tą całą sytuacją i wizytą u przyjaciółki zabrał głos tremer

- Dowiedzieliśmy się wystarczająco wiele. Czas ruszyć topem otrzymanych tu informacji, nim nastanie świt. Tremer przerwał dalsze dywagacje obecnych na spotkaniu. Wstał pocałował dłoń Alexi , uśmiechnął się do przyjaciółki po czym dość stanowczo zaproponował zgromadzonym aby kontynuowali swe śledztwo tam gdzie przyniesie to wymierne rezultaty.
Przedstawienie jakie zaczynali dawać towarzysze świadczyło jedynie o braku odpowiedzialności, Torreador chciał zabłysnąć i do końca zniszczył naturalność prochów, reszta towarzystwa również nie wnosiła niczego do sprawy poza niczemu nie służącymi domysłami. Śledztwo należało ująć w pewne ramy by nie uganiać się za wszystkimi i by mieć jakąś dozę ostrożności wobec wytypowanych sprawców. Ale debata kto mógł a kto nie mógł zabić, należała raczej do luźno zebranego plotkującego towarzystwa niż do grupy śledczej. Tremer był nieco zirytowany osobami z jakim i miał współpracować, ale starał się robić dobrą minę do złej gry. Nie miał wyjścia taka była wola starszych.
Był na tyle zirytowany całą ta "bandą" że gdyby jednak zamierzali pozostać i dalej dręczyć jego znajomą bezsensownymi pytaniami, wolał już dłużej przy tym nie być. "Czy reszta klanów może sobie pozwolić na to by puścić Tremera samotnie do domu ofiary? - To już zależało wyłącznie od nich." - pomyślał czekając na resztę jedynie kulturalną chwilkę. "Godzina na zbadanie domostwa ofiary i kolejna na udanie się do schronienia...powinienem zdążyć... jeśli znajdę transport..." Tremer bał się, że sprawdzenie domostwa ofiary może być naglącą sprawą, z drugiej strony nie za bardzo wiedział, czy starczy im na to czasu - o spotkaniu w umówionym miejscu nie byłoby już mowy.

Rozczarowanie brakiem starcia zagościło w sercu Setyty, jednak ta Samara nie wydaje się aż tak porywcza, cóż szkoda, ale odpowiednio wykorzystując tą sytuacje da się sporo ugrać
Po zakończeniu wymiany zdań, ruszył powolnym krokiem za tremerem, wychodząc z posiadłości Alexi zwrócił się do pozostałych towarzyszy
- Drodzy państwo ze względu na zbliżający się świt myślę że kontynuację naszego śledztwa powinniśmy przełożyć na kolejną noc, proponuje jako miejsce spotkania Kwiat Jaśminu powiedzmy godzinę no zachodzie słońca, skąd następnie proponuje ruszyć do miejsca gdzie miała swoje schronienie ofiara, no chyba że ewentualnie jeszcze dziś możemy tam się udać, ale to może nastręczać problemy z znalezieniem miejsca do przenocowania. Tym bardziej że do świtu pozostało mniej niż dwie godziny a dokładne przeszukanie miejsca zajmie nam pewnie godzinę lub więcej, poza tym możemy uzyskać jutro jakieś dodatkowe informacje od drugiej grupy
 

Ostatnio edytowane przez radogost : 08-03-2010 o 10:07.
radogost jest offline