Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 08-03-2010, 15:41   #12
Seldstin Do'rae
 
Seldstin Do'rae's Avatar
 
Reputacja: 1 Seldstin Do'rae ma wspaniałą przyszłośćSeldstin Do'rae ma wspaniałą przyszłośćSeldstin Do'rae ma wspaniałą przyszłośćSeldstin Do'rae ma wspaniałą przyszłośćSeldstin Do'rae ma wspaniałą przyszłośćSeldstin Do'rae ma wspaniałą przyszłośćSeldstin Do'rae ma wspaniałą przyszłośćSeldstin Do'rae ma wspaniałą przyszłośćSeldstin Do'rae ma wspaniałą przyszłośćSeldstin Do'rae ma wspaniałą przyszłośćSeldstin Do'rae ma wspaniałą przyszłość
W końcu i Badyl stanął przed drzwiami. Na nogi założył pozdzierane glany(jedyne buty, które nadawały się na wyjście poza próg domu) - niezbyt to wygodne, ale mocne i wytarte jeansy, natomiast na tors (kiedyś) białą koszulę i flanelową koszulę w kratę. Przy skórzanym pasie umocowaną miał kaburę z Glock-iem. Miał tylko jeden magazynek, więc musiał być oszczędny), w dłoni natomiast ściskał swój łom - tak na dobrą sprawę, była to jego jedyna ochrona. W ostatniej chwili uznał, że go weźmie. Będzie mieć większe szanse na przeżycie.

Widząc Żywego Trupa w samochodzie, zamknął oczy. Nie chciał patrzeć na "to". Kiedyś to mógł być jego ojciec, przyjaciel, lub ktoś równie bliski. A teraz? Teraz był to zwykły ochłap mięsa, którego głód tak męczył, że z pewnością usiłowałby ich zjeść, gdyby nie więzienie z pasów. Jednak nie pomogła nawet egzekucja. Co, jeśli "to" było chore? I możliwe do wyleczenia? Przecież to jest zabójstwo... Janek splunął na ziemię. Skup się na zadaniu, myślał, nie pozwól swojej uwadze się rozproszyć. Dlatego obok zakrwawionego fotelika przeszedł szybciej, nie myśląc o losie dzieciaka. Nie chciałby spotkać Zombie-dziecka. Nie zniósłby tego.

Podczas całej wyprawy do altanek nie powiedział ani słowa. Po prostu był.
 
__________________
Zombie nie Żywy Trup.
Seldstin Do'rae jest offline