Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 08-03-2010, 16:39   #9
deMaus
 
deMaus's Avatar
 
Reputacja: 1 deMaus ma z czego być dumnydeMaus ma z czego być dumnydeMaus ma z czego być dumnydeMaus ma z czego być dumnydeMaus ma z czego być dumnydeMaus ma z czego być dumnydeMaus ma z czego być dumnydeMaus ma z czego być dumnydeMaus ma z czego być dumnydeMaus ma z czego być dumnydeMaus ma z czego być dumny
Ribiera podążył za resztą z jego nowego oddziału, i za sierżantem do kwatermistrza, poczekał aż reszta odbierze swój ekwipunek, a następnie sam podszedł po swój przydział, obejrzał kolczugę, i hełm.
- Jak widzę, dobry pancerz nadal droższy niż życie strażników - powiedział z uśmiechem - Zostanę przy swoim. - Dodał chowając kolczugę i hełm, do plecaka, który musiał być, magiczny, bo po pierwsze kolczuga ani nie zadźwięczała, a na dobra sprawę, to nie powinna się do niego zmieścić.
- Miecz poproszę krótki - gdy już miał ekwipunek, skinął sierżantowi, dając tym znak, że jest gotowy, kiedy miał go w rękach, obejrzał ostrze i także schował go w plecaku. Odznakę natomiast włożył do jednej z kieszeni, swojej kamizelki.

Pierwszą rzeczą na miejscu jaka rzuciła mu się w oczy, był potworny bałagan, sierżant wydał krótkie instrukcje i patrzył na ich poczynania.
Maroco już po wcześniejszych wypowiedziach krasnoluda doszedł do wniosku, że nie zniesie, gdyby to on miał dowodzić, toteż zamierzał się wykazać.
Przeszedł pomału dookoła pokoju, rozglądając się dokładnie. Obok wysiedzianego fotela zauważył, kawałek papieru, schylił się podniósł go i przeczytał. Był to list opisujący wydarzenia z Neverwinter, nagłówek, jako że był adresowany do kuzyna ofiary, można było się domyślić, że pisany był jego ręką. Kończył się nagle, pociągnięciem przez papier i kleksem. Co wskazywało, że napaść miała miejsce w trakcie jego pisania. W tym czasie inni już chcieli opuszczać to miejsce, widać brak im cierpliwości. Spojrzał na nich i ze spokojem powiedział.
- Co do przesłuchiwania świadka, to może najpierw zakończmy sprawy tutaj, a nie błąkajmy się od jednego miejsca do drugiego, im więcej się tu dowiemy, tym więcej pytań będzie można zadać świadkowi. - odwrócił się do sierżanta -
- Sierżancie, czy ofiara mieszkała tu sama? A jeśli nie to, kto z nią mieszkał, i gdzie można ich znaleźć? Czy został już ustalony motyw? To znaczy, czy możemy potwierdzić na przykład motyw rabunkowy? Wiemy o zaginięciu jakichś cennych przedmiotów? Czy ofiara miała jakichś jawnych wrogów, lub była osobą publiczną? Jeśli tak, to jakie stanowisko zajmowała? - Spojrzał ponownie na resztę.
- Jeśli się nudzicie to możecie, przejrzeć, książki ofiary, sprawdzić czy nie ma tam czegoś nietypowego, jak choćby książki na niezwykłe tematy, lub jakichś książek z zakładkami, poszukajcie też listów do ofiary, to z kim miał kontakty, może nam wiele powiedzieć. - Mówił spokojnie, ale też z pewną stanowczością, choć może bardziej z taka tonacją, jakby jego rozkazy były wykonywane i było to najoczywistsze na świecie. Odwrócił się do sierżanta i czekał na odpowiedzi na swoje pytania.
 
deMaus jest offline