Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 08-03-2010, 20:32   #15
SWAT
 
SWAT's Avatar
 
Reputacja: 1 SWAT ma wspaniałą reputacjęSWAT ma wspaniałą reputacjęSWAT ma wspaniałą reputacjęSWAT ma wspaniałą reputacjęSWAT ma wspaniałą reputacjęSWAT ma wspaniałą reputacjęSWAT ma wspaniałą reputacjęSWAT ma wspaniałą reputacjęSWAT ma wspaniałą reputacjęSWAT ma wspaniałą reputacjęSWAT ma wspaniałą reputację
Strażak stał z tyłu i obserwował sytuację. Dubeltówkę trzymał lekko opuszczoną w dół i załadowaną, nie odbezpieczoną. Rozglądał się od dawna za jakimś uszkodzonym Polonezem, albo w ogóle za jakimś sprawnym, ale porzuconym samochodem. Lecz zdawał sobie sprawę, że pierwsze co by musiał zrobić, to dopchać pojazd do ich twierdzy i tam zatankować spuszczoną z baku poldka benzyną.
- Ja się z tą dzidą nie pcham w chaszcze beda wos krył chopy
- Idziesz z nami. Zombiak może Cię zajść zewsząd, a już wogóle nie przyjemnie będzie jak Cię coś użre w tyłek. Antoni. Który szałas polecasz, żeby otworzyć pierwszy?

---------------------------------------------------------------------------

Jarosław Bodziony
Zajrzałeś przez okno. W pomieszczeniu panowała cisza i spokój. Nic się nie ruszało. Zapukałeś w okno, wtedy dało się słyszeć przytłumione skowyczenie dochodzące zza drzwi. Na tyle ciche, że było słyszalne tylko dla was, stojących bezpośrednio obok chałupy. Przez okno dostrzegłeś czterech żołnierzy zamienionych w żywe trupy. W kaburach mieli pistolety WIST-94. Widać było że nie spodziewali się, że są zarażeni. Po podłodze walały się objedzone do czysta kości. Byli pokąsani w różne miejsca, lecz ich kamizelki taktyczne wydawały się nie naruszone. Gdy Cię usłyszały, podeszły do szyby.
W dalszą część pomieszczenia skrywał nieprzenikliwy mrok.

---------------------------------------------------------------------------

Same działki ogrodowe wyglądały dość ciekawie. Kiedy Jarosław zaglądał przez okno, strażak wyszedł trochę na przeciw i popatrzył na roślinność, która po pięciu latach zapomnienia, zaczęła żyć własnym życiem. Po dokładnym przyjrzeniu się Rafał dostrzegł coś interesującego. Na drzewach w pobliżu rosły owoce. Gruszom, jabłoniom, śliwom i innym drzewom epidemia nie przeszkadzała w wydawaniu kolejnych plonów.
Widać strażaka zszokował ten widok, bo wpatrywał się w niego jak zaczarowany. Wspomniał o tym jak dawno nie jadł owoców. Co prawda spożytkował jakiś czas temu kilka puszek owoców konserwowych, ale nie umywały się smakiem do prawdziwych płodów natury.
W tym momencie strażak usłyszał pukanie dresiarza do okna, a zaraz po nim stłumione zawodzenie żywego trupa, prawie nie słyszalne ale nie do pomylenia z niczym innym. Widać chatka była bardzo szczelna od różnych dźwięków.
Obrócił się szybko na pięcie z wycelowaną dubeltówką w okno.
- Co tam jest? - spytał się dresiarza.
 
__________________
Po prostu być, iść tam gdzie masz iść.
Po prostu być, urzeczywistniać sny.
Po prostu być, żyć tak jak chcesz żyć.
Po prostu być, po prostu być.
SWAT jest offline