Zaczął zbliżać się do reszty kompanów gdy usłyszał to zawodzenie wiedział o co chodzi i widział to po zachowani reszty grupy. Kucnął powoli starając się nie wychylać.
-No to chuj
Szepnął sam do siebie po czym trzymając sztucer w pogotowiu starał się zmienić pozycję tak by mieć w miarę czysto linię strzału w kierunku rudery gdyby jakiś kompan pomocy potrzebował, starając się by nie wydać żadnych odgłosów. |