Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 10-03-2010, 01:31   #29
Garik
 
Garik's Avatar
 
Reputacja: 1 Garik nie jest za bardzo znany
Pomysł podziału na dwie grupy i jedynie towarzystwo Gangrela z całej tej zbieraniny odpowiadało Alexowi najbardziej bo jak stwierdził „dzikus” z „dzikusem” najszybciej się dogadają.

Po wejściu do pokoju Izzata Nosferatu zaczął starannie przeglądać pomieszczenia, przeszperał każdy jego zakamarek, uważnie przejrzał wszystkie zapiski jakie tam znalazł i inne przedmioty codziennego użytku. Sądził że może coś ciekawego tu znaleźć- lecz się przeliczył. Poza kielichami nie było nic godnego uwagi.

Na końcu Alex chwycił delikatnie kielich, przyjrzał mu się i rzekł do Gangrela:

Weźmy je, może służą do jakiś rytuałów... lub innego diabelstwa. Warto by było je przebadać. Ewentualnie będą się pięknie prezentowały na mojej półce ze starociami...

i zaczął owijać go lnianymi szmatami na koniec zawiązał rzemieniem i zabrał się za pakowanie reszty kielichów. Gdy już wszystkie spakował zmiótł delikatnie roztłuczone resztki kielichów do sakiewki i delikatnie zacisnął. Całe znalezisko zapakował do plecaka. Rzucił fachowym okiem na pomieszczenie czy czegoś nie ominął.

Czas leciał nieubłaganie i nim się kapnęli ile czasu spędzili w tej norze, wypadało już się udać na swoje włości. Więc się umówili na jutro w herbaciarni. Na pożegnanie rzekł:

Roberto uważaj na siebie, miej oczy dokoła głowy- skoro już ktoś przeszukiwał mieszkanie Izzata to rożnie dobrze mógł się i nam przyglądać, więc pilnuj się...

I się wampiry rozeszły. Nosferatu począł się rozglądać za potencjalnymi szpiegami i innymi zagrożeniami, wszedł w cień i się w nim ukrył przeszedł 100 metrów skręcił w bok i się rozmył. Wyjął miecz z pochwy, zaczaił się tam ok kwadrans-u czekając na szpiega/zabójce lecz nikt się nie pojawił więc ruszył klucząc do swojej domeny. Gdy tylko natknął się na wejście do kanalizacji podniósł wieko i z gracja wskoczył do kanałów zamykając je za sobą .Stamtąd powolnym spacerkiem doszedł do swojego schronienia, nakarmił swoje zwierzaki w tym czasie uważnie obejrzał swoje pomieszczenie nie widząc nic podejrzanego podszedł do ściany i schował w niej kielichy i w końcu poszedł spać.

Rankiem to jest przed zmierzchem Alexiej wstał jak zwykle wcześnie wyszykował się spakował kielichy i ruszył w stronę herbaciarni na umówione spotkanie. W herbaciarni zastał jeno Samare i Mieczysława więc przywitał się z nimi, zasiadł przy stoleplecami do ściany i postanowił poczekać na resztę drużyny. wtedy sobie dopiero uświadomił ze przyszedł sporo za wcześnie.
 

Ostatnio edytowane przez Garik : 10-03-2010 o 01:35.
Garik jest offline