Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 12-03-2010, 12:49   #32
Aschaar
Banned
 
Reputacja: 1 Aschaar wkrótce będzie znanyAschaar wkrótce będzie znanyAschaar wkrótce będzie znanyAschaar wkrótce będzie znanyAschaar wkrótce będzie znanyAschaar wkrótce będzie znanyAschaar wkrótce będzie znanyAschaar wkrótce będzie znanyAschaar wkrótce będzie znanyAschaar wkrótce będzie znanyAschaar wkrótce będzie znany
Miarowe pikanie laptopa w końcu obudziło Hasha. Pierwszą noc spał w nowym miejscu i gdy otworzył oczy zerwał się prawie na równe nogi. Nieznane otoczenie podziałało jak najlepszy budzik. Dopiero po kilku chwilach uświadomił sobie gdzie jest i co się dzieje. Stał tak przez chwilę starając się uspokoić i dojść do siebie... Pewnych ludzi miał nadzieję już nigdy i nigdzie nie spotkać... Nigdy i nigdzie... Teraz, wczoraj zaś... okazało się, że będzie jednemu z tych ludzi pomagać...

To było bez sensu. To po prostu było bez sensu. Czy potrafił zdusić swoją nienawiść, złość... To wszystko co odżyło gdzieś w jego wnętrzu... i... tak po prostu robić swoją robotę? Czy był w stanie wrzucić wszystko do worka pod tytułem „pieniądze”? Wmówić sobie, że robi to dla pieniędzy, i nic innego się nie liczy...

Cholera...


Podszedł do laptopa i kliknął jeden z klawiszy. Maszyna wyświetliła wiadomość:

>receiving object, graphic

>received object, graphic
>received link, R-class: httpsx://mycompany.com.net
>received message, text: 85,05E$ stocked


Zablokował maszynę i zajrzał do drugiego pokoju. Piter spał z kotem... znaczy, w jednym łóżku... Przy czym to kot zajmował większa część jego szerokości... Zamknął drzwi, narzucił na siebie kurtkę i wyszedł na dwór... Zimne powietrze schłodziło jego umysł, co nie znaczy, że przyniosło jakieś rozwiązania...

Kuźwa, znów sypało.

Błądził trochę po ulicach i w końcu znalazł się przy wejściu do restauracji znajomego Chińczyka. Obsługa w środku była inna, ale pan Chang zdążył już wszystkich poinformować i gdy przyszła jego kolejka – Hash został zalany rzeką chińskiego... Co słychać, w rodzinie wszyscy zdrowi, pani Stavenhoff złamała nogę bo chodnik był nieposypany, dzisiejsza zupa z siedmiu narządów jest wyjątkowo dobra, w nocy była bijatyka na starej stacji metra, pikantne czy łagodne, czy dodać również herbatę?

Chiński Hasha nie był zły... był wystarczający. To wbrew pozorom była bardzo dobra karta przetargowa – wiele zyskiwało się w oczach Chińczyków, którzy, nie czarujmy się, byli wszędzie... Jednak to, że był wystarczający nie znaczyło, że potrafił mówić z taką szybkością i śpiewnością jak oni... Jego chiński był znacznie wolniejszy i zdecydowanie bardziej szorstki:

- Yīncǐ, yāoqiú chá Tak poproszę herbatę – powiedział uświadamiając sobie jeszcze jeden z problemów – Yǒu zai fùjìn mǒu chù shì yī mang yīshēng, shua kěyǐ xìnrèn? Suǒyǒu zhèxiē zhèngquan bìxū mǎnzú zai yīyuan... Wǒ de péngyǒu bìng bù jué dé bù tai hǎo... Czy gdzieś tu w okolicy jest jakiś lekarz, któremu można by zaufać? Te wszystkie papiery jakie trzeba wypełnić w szpitalu... Mój znajomy jednak nie czuje się zbyt dobrze...
- Dayuē O, - wyraźnie zmartwił się sprzedawca – Wǒ huì pāo chū wánměi dangāo yùzhao cóng gōngsī. Fùjìn shì yīgè xīn de yīshēng, qazhōng yīrén méiyǒu shuō yīgè huai zì. Wǒ xiǎng nǐ kěyǐ xìnrèn tā. Yǒu shahou, wǒ zai zhèlǐ kěyǐ kan dao. Fēicháng hǎo, rúguǒ yǒudiǎn nèixiang... Kěnéng bù shǔyú zhèlǐ. Dorzucę doskonałe ciasteczka z wróżbą od firmy. W okolicy jest jeden nowy lekarz, nikt o nim złego słowa nie powiedział. Myślę, że można mu zaufać. Czasami go tutaj widzę. bardzo sympatyczny, choć trochę zamknięty w sobie... Chyba nietutejszy. - powiedział pisząc coś na opakowaniu z potrawy.
- Fēicháng gǎnxiè nǐ, zhège bǎoguì de zīliao. Bardzo dziękuję, to cenna informacja.

Hash wyszedł i kilka przecznic dalej wszedł do budki bankomatowo – telefonicznej. Pożyczył od znanej nieznanej korporacji trochę gotówki i wybrał numer z opakowania z chińszczyzną. Potem trzeba będzie jeszcze zadzwonić do Travisa... Podrzucić mu informacje o sprzęcie i pogadać... o wszystkim.

Numer lekarza nie odbierał. Zamierzał już odłożyć słuchawkę i spróbować później...
 
Aschaar jest offline