Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 15-03-2010, 18:02   #228
Sayane
 
Sayane's Avatar
 
Reputacja: 1 Sayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputację
Cios za ciosem ostrze wycinało krwawe ścieżki w ciele czarodzieja, tworząc wraz z cętkami po strzałach Rogera coś na kształt upiornej gry w kółko i krzyżyk. Sabrie metodycznie atakowała wroga, mamrocząc pod nosem dziecięcą rymowankę, póki ten nie padł martwy a jej nie oświetliło dobroczynne światło Diableskiej Lampy. "Co za ironiczna nazwa dla tak potężnego przedmiotu!", pomyślała, gdy naraz potężne uderzenie ognia odebrało jej dech w piersiach a płuca zapłonęły żywym ogniem,. Osłona Drucilli wytrzymała jednak. "Muszę pamiętać, by podziękować jej później", przemknęło jej przez myśl, a tymczasem kolejny z oponentów rozpadł się i zniknął. Za to Morgan... rzucił się do przeszukiwania ciała czarodzieja! Nie do wiary! Lilawander zaczął mamrotać coś o Harfiarzach, ale Sabrie nie słuchała go - szybkim krokiem podeszła do ciała dziecka, zerwała z niego pierścień i włożyła na palec posągu. Teraz to było najważniejsze a nie łupy i równowaga. Gdy podeszła do rzeźby niemal zemdliło ją od widoku zniekształconej twarzy i mocy bijącej z kryształu. Teraz jednak wszystko zniknęło, podobnie jak do swoich bogów odeszła trójka nieumarłych bohaterów. Nigdy nie dowie się jak zginęli, podobnie jak oni nie zrozumieli co ich spotkało. Miała jednak nadzieję, że ich bogowie przyjmą swych udręczonych wyznawców z otwartymi ramionami.
- Śpij spokojnie Keliano, ku chwale Helma - wojowniczka zasalutowała posągowi, po czym odwróciła się do towarzyszy. - Zbierajmy się stąd, zanim całe piętro zawali nam się pod nogami. Bagnem będziemy się martwić gdy zbiegniemy na dół, a lampa... myślę, że gdy zasklepiliśmy przejście to bagno przestanie nam szkodzić. O informacjach dla świata pomyślimy później. Ale harfiarz w jednym ma rację: należy ukryć posąg, a najlepiej też złączyć go na stałe z pierścieniem, by nikt nigdy nie zdjął już pieczęci.

Przez chwilę zamyśliła się nad mocą miłości, która wykuła ten pierścień. Bo że był darem dla ukochanej było widać i bez znajomości historii elfów. Przepowiednia spełniła się do końca. Sabrie poczuła jakiś nieokreślony żal. Czy duch Keliany zniknął w końcu z ruin, zaznawszy wiecznego pokoju? Czy też elfka będzie krążyć przez wieczność po bagnach, strzegąc dzieła życia swego ukochanego? Dziewczyna nie wiedziała i nie miała czasu się nad tym zastanawiać. Wyczekująco spojrzała na magów, chcąc uzyskać odpowiedź dotyczącą trwałego zabezpieczenia posągu. Miała nadzieję, że wymyślą coś szybko - nie chciała, by podłoga rozpadła im się pod nogami. W końcu mieli jeszcze jedno zadanie do wykonania, a pozostawiony w wiosce Kastus zapewne szalał z niepokoju.
 
Sayane jest offline