Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 16-03-2010, 21:08   #785
Kejsi2
 
Reputacja: 1 Kejsi2 ma wspaniałą reputacjęKejsi2 ma wspaniałą reputacjęKejsi2 ma wspaniałą reputacjęKejsi2 ma wspaniałą reputacjęKejsi2 ma wspaniałą reputacjęKejsi2 ma wspaniałą reputacjęKejsi2 ma wspaniałą reputacjęKejsi2 ma wspaniałą reputacjęKejsi2 ma wspaniałą reputacjęKejsi2 ma wspaniałą reputacjęKejsi2 ma wspaniałą reputację
Pukanie (kopanie?) do drzwi sprawiło że elfka podskoczyła cała w łóżku, przestraszona. No tak, na pewno Szamil z pochodnią i widłami na drowa! Illiamdril leżał spokojnie, jakby dawno już był pogrążony w głębokim śnie, na walenie do drzwi poruszył się nieznacznie na posłaniu i od niechcenia uchylił jedną powiekę, spoglądając na drzwi. Do pokoju wparował kompletnie (ko-mmmm-ple-ten-tnie!) zalany krasnolud. Taszczył jakieś zawiniątko. Pewnie bomba albo coś, sądząc po jego radosnym komple-ten-tnym uśmiechu. Drow odprowadził dwarfa wzrokiem do stolika, śledząc go nadal jedynym na wpół otwartym okiem. Dwarf był tak zalany że chyba nawet nie wiedział o obecności Illiamdrila tutaj. Rozwinął na podłodze płachtę w kolorowe kropki. Elfka podniosła się i zrobiła wielkie oczy. Oczywiście, elfy były zapaleńcami jeśli chodzi o melisę, taniec, śpiew, imprezy i grupowe... znaczy towarzyskie... gry...!
Drow zauważył jej zainteresowanie i podejrzliwiej obserwował karła. Więc to jest zapewne tan ‘Kall`eh”, który jest jej „przyjacielem”. Drow zanotował to sobie.
Nizzre próbowała ze wszystkich sił, myślała o swojej klątwie, ale była elfem i nie mogła się powstrzymać. Elfy, podobnie jak demony, nigdy nie odmawiają pojedynku godnym przeciwnikom.
- Il, to jest taka gra – wyjaśniła cicho w podekscytowaniu drowowi.
- Fffmh? – mruknął, bardziej zainteresowany tym, jak taką kolorową płachtą można kogoś zabić.
- Fajna taka. Musisz kłaść dłonie i stopy na odpowiednio losowane kolory, i w ogóle, dużo takich różnych fajnych em pozycji ciekawych się tam dzieje... Chcesz spróbować?
- Ymf – drow zastanawiał się intensywnie, czy aby ktoś nie spróbuje zadusić go tą płachtą i szykował plan kontrataku w myślach.
- Chętnie w to zagram z nimi, jeśli nie masz nic przeciwko – zaryzykowała nieśmiało.
- Wmmmmpf... – Il odburknął, niczym zmęczony po ciężkim dniu pracy ojciec swemu rozbrykanemu bachorowi.
- Spokojnie – to był chyba najlepszy argument póki co.
- Hm – mruknął Il.
- Dzięki. Zobacz, to fajne jest! – elfka szybciutko wyśliznęła się spod kołdry i przecisnęła się pomiędzy Fufim a Bestią drowa. – Kall`eh! Genialny pomysł! Muszę cię ostrzec, może i jesteś mistrzem w skokach przez Błysk Kłów, ale w tym nie pójdzie ci tak łatwo! – klasnęła i zatarła łapki, po czym przeciągnęła się, zrobiła kilka przysiadów i tupnęła niczym sumo. – Stawaj waść!
 
__________________
"Bóg stworzył świat. Szatan zobaczył, że świat jest dobry i zaniepokoił się trochę. Bóg stworzył człowieka. Szatan uśmiechnął się, machnał ręką i rzekł do siebie: eee spoko, będzie dobrze!" - Almena wyjaśnia drużynie stworzenie świata....:D

Ostatnio edytowane przez Kejsi2 : 17-03-2010 o 19:38. Powód: elfy atakują! ~_^
Kejsi2 jest offline