Widząc rozdzianego orka w samej... charakterystycznego kroju bieliźnie oraz damskich bucikach, prężącego muskuły i puszczającego wyzywające spojrzenia, drow przełknął cicho ślinę i zacisnął mocniej dłoń na rękojeści sejmitaru. Po jego czole spłynęła „kropelka” i mroczny elf z nieciekawą miną odwrócił wzrok na wszelki stłuczek.
Nizzre stanęła w szranki z dwarfem. Początkowo szło elfce świetnie, szybko jednak klątwa dała o sobie znać i wyzwanie przerodziło się w „wydostańcie mnie spod pijanego dwarfa!”. Na szczęście elfka bez trwałych urazów cielesnych zdołała wyczołgać się z pola walki nim Il zechciał interweniować.
Tymczasem!... W lewym narożniku ważący prawie 3 tony [2,9999 tony wraz z pchłą], 55-letni ale nadal swawolny, jak nieliczni wiedzą wytatuowany tu i ówdzie – Zielona Śmierć Barrrrbak syn Zerat`hul`a! W prawym narożniku bagatela 160-letni miłośnik przedwiecznej bogini Flaszki i Pluszaków, posiadający tylko lewy naramiennik, łysy, siwy i brodaty [jakkolwiek to brzmi] Kall`eh! Walka była zacięta [i jakże widowiskowa! Półnagi ork... ok., nagi w 99,9% ork kontra kompletnie zalany dwarf!]. Z błogosławieństwem bogini Flaszki trochę myliły się wam kolory, prawe ręce z lewymi nogami, ale rywalizacja była zacięta. W tym starciu Kall`eh ostatecznie również był górą! [broda na czerwone – Barbak zdyskwalifikowany za łysość!].
- Niedługo wyruszycie do kolejnego Miejsca – odezwał się Kruk. – Pozostało na ten czas jezioro Lake, Umarły Las, Świątynia, Lodowa pustynia i Zdewastowana Świątynia Wielkiego Abazigala [trzask pioruna w tle, złowroga muzyka]. Okażę się wkrótce gdzie się udacie...
Tymczasem milej zabawy i dobrej nocy. Czy Kall`eh do rana utrzyma swój tytuł mistrza twistera?!