Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 19-03-2010, 20:58   #90
Romulus
 
Romulus's Avatar
 
Reputacja: 1 Romulus ma wspaniałą reputacjęRomulus ma wspaniałą reputacjęRomulus ma wspaniałą reputacjęRomulus ma wspaniałą reputacjęRomulus ma wspaniałą reputacjęRomulus ma wspaniałą reputacjęRomulus ma wspaniałą reputacjęRomulus ma wspaniałą reputacjęRomulus ma wspaniałą reputacjęRomulus ma wspaniałą reputacjęRomulus ma wspaniałą reputację
- Koledzy, ratujcie, nie zostawiajcie...! - urwany wrzask Gwardzisty prześladował Kausa w trakcie szaleńczej ucieczki bulwarem. Nie zwracał uwagi na żelazisty smak krwi z policzka przygryzionego gdy zacisnął szczęki słysząc ten krzyk. Z zimnym, paskudnym zacięciem właściwym dla sług Boga-Maszyny obiecał sobie że Xenos zapłacą mu za to, za nieznanego mu Gwardzistę zabitego na stosie gruzu, za Delię, za innych Gwardzistów spalonych, rozerwanych, zastrzelonych i porąbanych na sztuki przy Murze.

Z ulgą powitał widok Chimer i żołnierzy skupionych przy nich. Ostatni wysiłek i rzężąc niczym zepsuty silnik Salamandry ganger zanurkował za węgieł budowli. Nie tracąc czasu sięgnął po manierkę i wlał w siebie połowę, co momentalnie spotęgowało pocenie się (i smród...) objuczonego i opancerzonego hivera. Wyrzucił z gniazda zasobnik z gazami będacymi amunicją dla melty i załadował do spawarki świeży. Złożył na piersi dłonie z rozczapierzonymi palcami w zębatkę, symbol Omnisjasza i wychylił się zza rogu, ściągnął mięśnie wokół teleoka przybliżając obraz szarżujących orkoidów.
- Dobra robota. Dzięki wam te ścierwa nie wzięły nas z kompletnego zaskoczenia. Teraz powinniśmy sobie z nimi poradzić. - słowa porucznika sprawiły że na chwilę obrócił się w stronę bubka.
- To następnym razem trzymajcie się w takiej odległości żeby nie stracić kontaktu ze strażą tylną! - odszczeknął porucznikowi, ignorując różnicę stopnia. Wiedział że sobie grabi ale miał to gdzieś, w ostateczności odstrzeli łby oficerowi i paru innym przed śmiercią jeśli będzie trzeba - hiverzy to najbardziej niepokorny i dumny ludek w Imperium...

Uśmiechnął się złowrogo do kumpli, szczerząc pieńki popsutych zębów. Agresywność gangera plus wsparcie ognia Chimer to ciut więcej niż sama agresywność gangera i humor momentalnie mu się poprawił gdy transportery obróciły wieże w kierunku zielonoskórej hałastry.
- Iran, Dekares, Carl i reszta, trzymajcie się blisko mnie! Strzelajcie w głowę i nie bawcie się w serie, nie ma sensu ich pieścić! Tym razem to my dokopiemy im do dupy!!! - wrzasnął przenikliwie, nie zwracając uwagi na to że najbliżsi mimo napięcia aż skrzywili się pod siłą jego głosu. Zacisnał zęby i wyłowił wzrokiem co większych przeciwników, by odstrzelić im nogi - łatwiej będzie ich wtedy wykończyć nawet lasgunami. Włączył spawarkę i nakierował ją na zmierzających prosto w huragan laserowego ognia orków, słysząc przez świst laserów odgłos ładowania się melty...
 
__________________
Why Do We Fall? So We Can Rise

Ostatnio edytowane przez Romulus : 19-03-2010 o 21:00.
Romulus jest offline