Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 22-03-2010, 18:43   #18
behemot
 
behemot's Avatar
 
Reputacja: 1 behemot jest godny podziwubehemot jest godny podziwubehemot jest godny podziwubehemot jest godny podziwubehemot jest godny podziwubehemot jest godny podziwubehemot jest godny podziwubehemot jest godny podziwubehemot jest godny podziwubehemot jest godny podziwubehemot jest godny podziwu
Uriel w milczeniu wyszedł z namiotu, po drodze tylko posyłając Abdulowi krótkie spojrzenie, jakby chciał powiedzieć, że nawet nieobecny będzie miał na niego oko. Wysłuchał wątpliwości Bartolomeo i po chwili zamyślenia odpowiedział:
- Grzechem tego, który karze się nazywać Abdulem, nie jest pycha czy arogancja, lecz korzystanie z tajemnych mocy przeciw nam. Przypomnijcie sobie chwilę gdy rozpoznał wiedźmiarza i inkwizytora, a przecież nie mógł mieć pewności. Używa on mocy umysłu, by manipulować ludźmi, czułem jego starania choć przodkowie ochronili mą wolę. Te same sekrety pozwalają mu wyciągnąć nasze lęki. Fałszywe opowieści nie wzięły się z stepu, lecz z naszych własnych lęków, powstałych z krążących w Elizjum plotek. - Uriel wyrażał tę samą nieograniczoną wiarę w winę Abdula co w namiocie.
- Wedle wiedzy mi danej demon mieszka w ciele dziecka, przemienia je z czasem w szkaradną formę. Jak dotąd znamiona ominęły twarz, lecz kto cierpliwie szuka ten w końcu odnajdzie prawdę. By poznać naturę podróżnika, musimy zbadać dziecko i poszukać na jego ciele znamion upiora. Jak dotąd widzieliśmy tylko fragment skóry, zaś demon może ukrywać się głębiej.
- Zły duch spija siły z śpiących, nie zabija, choć nigdy nie można mieć pewności. Nie znam uroków by się przed nim ochronić. Jedynym pewnym sposobem jest wydalenie ich z obozu.
- Wiedźmiarz najwyraźniej nie przejmował się dyplomatycznym aspektem całego wydarzenia, a los biednego wędrowca moknącego na deszczu niewiele go obchodził.
 
__________________
Efekt masy sam się nie zrobi, per aspera ad astra
behemot jest offline