Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 22-03-2010, 21:28   #43
Mizuki
 
Mizuki's Avatar
 
Reputacja: 1 Mizuki wkrótce będzie znanyMizuki wkrótce będzie znanyMizuki wkrótce będzie znanyMizuki wkrótce będzie znanyMizuki wkrótce będzie znanyMizuki wkrótce będzie znanyMizuki wkrótce będzie znanyMizuki wkrótce będzie znanyMizuki wkrótce będzie znanyMizuki wkrótce będzie znanyMizuki wkrótce będzie znany
Mistrzu... Mistrzu... - gdzieś pośród nieprzeniknionej ciemności słyszała ten wyraźny, niski głos. - Czy tak chcesz skończyć ?
Poczuła zimny dreszcz , przeszywający ją od karku w dół pleców, aż po stopy. " To nie koniec... Cholera, to nie może być koniec !"jej umysł zawrzał od myśli. Pełnych bardzo silnych emocji. Chciała krzyczeć, uderzać pięściami, kopać gryźć... Byle tylko ten chłód, paraliżujący jej ciało, minął. Szybko również poczuła kolejne uderzenia gorąca. W mroku pojawiła się wstęga światła... Coraz szersza, i szersza. W końcu zobaczyła niewyraźny obraz. Leżała dalej na polanie... A raczej w miejscu, w które sama ją zmieniła.
- To nie koniec... Do jasnej chole... ry... - z kącika jej ust poleciała stróżka krwi. Szarpnęła ciałem odwracając się brzuchem w dół. Poczuła jak do zakrwawionej i spoconej skóry przylepia się ,jeszcze ciepły od energii cera, piach. Kolejne szarpnięcie, uklękła. Jej tors , prócz czarnej mazi, oblepiony był przez błoto. Całe ciało lepiło się od potu i niezakrzepłej do końca krwi.
- To nie koniec... To dopiero początek... Pierwszy trudny... Krok.- wbiła miecz w ziemie. Spróbowała się dźwignąć w górę, jednak przeraźliwy ból w ramieniu jej to całkowicie uniemożliwił. Wykręciła więc tułów , sięgając po miecz drugą dłonią. Tym razem udało się jej stanąć na nogach. Zachwiała się przez chwilę, jednak wyrzuciła nogę w tył, zachowując tym samym równowagę.
Jęknęła lekko, wsuwając ostrze pod haori. Zimna stal rozcięła materiał, a dziewczyna zrzuciła szmatę na ziemię, razem z lepką czarną mazią.
"czysta destrukcja... Brutalna siła... Bezlitosne zniszczenie"- określenia takie, jedno po drugim, rzucały jej się na myśl kiedy badała wzrokiem otoczenie. Wtedy zrozumiała , że to co widzi to triumf jej siły, jednak porażka jej woli.
Tak bardzo pochłonęła ją siła , którą poczuła... Studnia bez dna, pełna mocy - tylko dla niej. Czekająca , aż wezwie ją i skieruje na wroga. Tak bardzo skupiła się na tym... Na sprawdzeniu siebie samej i Dosei'a, że zabrakło jej logiki. Zastąpiła ją pycha, pewność siebie, dziki zew. Tak silny, iż nie zauważyła ramion anihilacji , w których uścisk sama się rzuca. Tym razem wszystko jednak skończyło się dobrze. "Ale co będzie następnym ?... Przecież..."przerażała ją ta cała sytuacja. Nie użyła nawet czwartej części, tego co mógł jej zaoferować Dosei. Mocy, którą razem posiadali. Nie wytrzymałaby tego. Jej ciało... A jak się własnie okazało, zapewne i psychika.

Jęknęła stawiając pierwszy krok przed siebie. Ramię, w którym zazwyczaj dzierżyła miecz,m teraz zwisało bezwładnie wzdłuż ciała, całe ociekające krwią.
- Aby stać się z tobą idealną całością... Musisz poczekać, aż stanę się odpowiednim składnikiem... - zerknęła w kierunku odkrytego ostrza zanpakuto.
Powolnym trupim krokiem, starając skryć jak najlepiej spazmy bólu targające ciałem, minęła spopielone i połamane drzewa. Zanurzyła się w ciemności lasu. Chłód w nim panujący był dla niej przyjemny. Jej rozgrzana, posiniaczona i pocięta skóra, poczuła lekką ulgę. Suiren poczuła jak powraca do niej spokój i harmonia. Pośród drzew rozszedł się jej głos.
[MEDIA]http://www.youtube.com/watch?v=PCh1mhu3SVk&feature=related[/MEDIA]
Po raz kolejny pieśń, która zawsze rozbrzmiewała gdzieś wewnątrz niej. Śpiewając myślami była gdzieś daleko, w spokojnym miejscu. Ciało kontynuowało powolny marsz pośród kniei, aż znalazła się na jej skraju. Uniosła spojrzenie i zamarła. Ujrzała stojącą do niej plecami Yukiko i jej brata.... Z ramion mężczyzny, bezwładnie opadało ciało Takary. " Widzisz Dosei... To mogłam być ja ?"
 
__________________
"...niech nie opuszcza ciebie twoja siostra Pogarda
dla szpiclów katów tchórzy - oni wygrają
pójdą na twój pogrzeb i z ulgą rzucą grudę
a kornik napisze twój uładzony życiorys"

Ostatnio edytowane przez Mizuki : 22-03-2010 o 21:31.
Mizuki jest offline