...Biegłem co sił w nogach. Zobaczyłem Dereka jak przewrócił się i nie ruszał. Ciągnąłem Rudą do niego, chciałem i jemu pomóc. Dobrze patrzyło mu z oczu. Serce łopotało mi jak śmigła helikopteru jaki zwykł często lądować na dziedzińcu więzienia zabierając bardzo ciężko rannych i tych w stanie agonalnym po bójkach, samookaleczeniach, przedawkowaniach.
Kilka kroków i jeszcze kilka.
Bum! Bum! Bum! Głośne strzały dawały mi jeszcze większego powera. Z każdym kolejnym mój strach odchodził w dal.
Odwróciłem się i zobaczyłem jak Duncan opada na ziemię z kulą w głowie. W tym samym momencie dziewczyna którą ciągnąłem za rękę potknęła się i przewróciła. Zatrzymałem się i odwróciłem. Wyglądała słodko. Jak moja Monika.
Poczułem jak coś we mnie pęka. "Ona musi żyć Dominiku. Ona musi żyć! Jest taka piękna. No co tak stoisz? No rusz się." w głowie myśli zderzały się jak elektrony. Podniosła głowę i spojrzała mi w oczy. Nie wiedziałem co powiedzieć. Przez chwilę nie potrafiłem wypowiedzieć ani słowa. -yyyyy. Nic ci nie jest?- nie czekałem na odpowiedź tylko podbiegłem do niej i po prostu wziąłem ją na ręce. "Jej oczy.... one są piękne' nasze spojrzenia spotkały się.
... - Nie wiem czym było to kurewstwo, ale normalni ludzie nie wytrzymują postrzału w serce, a jeśli tego jest więcej, to lepiej spierdalajmy jak najdalej. - powiedział Parker
Jego głos wyrwał mnie z dziwnego stanu. Odwróciłem twarz w jego stronę
-PARKER! Może nie wytrzymują postrzału w serce ale jak widać można je zabić!- powiedziałem stanowczym głosem -Zbierzmy się w jedno miejsce. Zdaje się że to jeszcze nie koniec - wzrok uciekł mi na kobietę leżącą przy Patricku.
Strach odszedł, a w jego miejsce wrócił zdrowy rozsądek. Pytanie "co to do diabła było?" kołatało się po głowie.
Stałem tak jeszcze chwilkę. Ponownie spojrzałem w oczy RUDEJ i wtedy...
... zapiekło mnie w piersi. Oczy automatycznie zwróciłem w tamtą stronę. Srebrny Krzyż na Srebrnym łańcuchu wbił się lekko jednym ramieniem w klatkę piersiową. Lśnił w świetle autokarowego reflektora.
"Zabrakło ci wiary Dominiku" usłyszałem w głowie po czym zacząłem cicho powtarzać słowa
-Ojcze nasz któryś jest w niebie,
Święć się imię twoje,
Przyjdź królestwo twoje,
Bądź wola twoja ,
Jako w niebie tak i na ziemi,
Chleba naszego powszedniego daj nam dzisiaj,
I odpuść nam nasze winy jako i my odpuszczamy naszym winowajcą,
I nie łudź nas na pokuszenie. ALE NAS ZBAW ODEZŁEGO!!!! ....
...-GDZIE KURWA BYŁEŚ JAK ONI UMIERALI- wykrzyczałem w niebo.
__________________ Who wants to live forever?
Ostatnio edytowane przez Dominik "DOM" Jarrett : 23-03-2010 o 17:57.
|