Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 23-03-2010, 19:05   #44
Kerm
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Jak to zapewne było niektórym wiadomo, sztuka magiczna a sztuka kulinarna to były dwie całkiem odrębne rzeczy.
Z pewnością Emerahl była w stanie zamienić królika w kawałek zwęglonego mięsa, ale zamienić surowego w upieczonego i zdatnego do jedzenia to już była inna sprawa. Pieczenie wymagało czasu, inaczej z teoretycznie smacznego jedzenia wychodziło coś całkiem innego, zwykle nadającego się do wyrzucenia. Irial nie spotkał jeszcze maga, który by ten etap zdołał ominąć. Jeżeli zatem nie chcieli tracić zbyt wiele czasu na każdym postoju (a on akurat zdecydowanie nie chciał), musieli z pewnych rzeczy zwanych niekiedy żartobliwie dobrodziejstwami cywilizacji, zrezygnować.
- Następnym razem weźcie ze sobą kiełbaski - powiedział. Z wyrazu twarzy Iriala nie można było odczytać, czy żartuje, czy tez mówi poważnie.
Nie zważając na niezbyt zachwycone miny niektórych członków drużyny kazał zbierać się do drogi.


Ci, którzy zajmowali się badaniami charakterów ludzkich odkryli pewną ciekawą rzecz...
jeśli komuś stale pomagałeś, pozwalałeś na różne rzeczy, a potem raz czegoś odmówiłeś, to natychmiast stawałeś się draniem, łobuzem, sknerą, największą świnią na świecie.
Jeżeli systematycznie mówiłeś 'nie', a potem nagle raz powiedziałeś 'tak', od razu razu wychwalano twoje dobre serce, szczodrość i łaskawość.
Zadziwiająca cecha ludzkiej natury...


Zapadał wieczór, gdy przy drodze pojawił się budynek ozdobiony szyldem z napisem "Karczma pod Czeremchą".
Gdy wierzchowce znalazły schronienie w stajni skierowali się do wnętrza.
Karczma była typowym przedstawicielem przydrożnych przybytków nastawionych na karmienie podróżnych i oferująca im nocleg. Ani za czysta, ani zbyt brudna. Jedynie karczmarz budową fizyczną i ilością szczerb w uśmiechu różnił się od innych przedstawicieli tej profesji. Dobiegające z zaplecza zapachy sugerowały, że w miarę bezpiecznie będzie można zapełnić żołądek.
Co prawda istniało pomieszczenie dodatkowe, zapewniające więcej dyskrecji, ale widocznie karczmarz nie uznał ich za gości specjalnych. Poza tym Irial i tak nie skorzystałby z takiego przywileju.
- Dwa pokoje proszę - powiedział, zanim zajął miejsce za stołem. - Jeden dla trzech osób, jeden dla czterech.
- Za całość siedemdziesiąt srebrników za noc. Zaprowadzić państwa teraz, czy po kolacji?
Drogo to z pewnością nie było.
- Po kolacji - zdecydował Irial. - Najpierw coś zjemy.

Po dniu spędzonym na suchym prowiancie kasza z mięsna wkładką smakowała lepiej, niż zwykle. Nie zdążyli jednak zjeść wszystkiego gdy do ich stołu przyplątał się jakiś wielce rozmowny jegomość. Trudno było od razu ocenić, czy kierowała nim wspomniana przez niego chęć przeprowadzenia zwykłej rozmowy w innym niż zwykle towarzystwie, ciekawość, typowa dla wielu osób poruszających się po szlaku, czy też przyciągnęła go uroda Ruth czy Emerahl.
Odmówić mu co prawda można było, pozostawało jednak pytanie, czy warto zrobić coś takiego.
Zwykle kompania stroniąca od innych ludzi wywoływała większe zaciekawienie niż ci, którzy towarzystwa obcych nie unikali. A zawsze mogło się okazać, że rozmówca ma jakieś ciekawe informacje.

- Zapraszam - powiedział Irial, gestem zapraszając nieoczekiwanego gościa o zajęcie miejsca na ławie. - Proszę siadać. Irial Norre - przedstawił się, milczeniem pomijając informację, skąd pochodzi i czym się zajmuje. - I dziękuję za poczęstunek.

Te poczęstunek był czymś nieco nietypowym. Zwykle handlarze nie rzucali groszem na prawo czy lewo... Chyba że mieli w planach jakiś zarobek.

Nowy gość stanowił równocześnie okazję do przekonania się, jak potrafili się zachować członkowie drużyny. Nie przy stole rzecz jasna, a wobec obcych.
I na ile pozwalali sobie na nadużywanie alkoholu i źle ukierunkowaną gadatliwość.
 
Kerm jest offline