Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 23-03-2010, 19:28   #22
Storm Vermin
 
Reputacja: 1 Storm Vermin jest godny podziwuStorm Vermin jest godny podziwuStorm Vermin jest godny podziwuStorm Vermin jest godny podziwuStorm Vermin jest godny podziwuStorm Vermin jest godny podziwuStorm Vermin jest godny podziwuStorm Vermin jest godny podziwuStorm Vermin jest godny podziwuStorm Vermin jest godny podziwuStorm Vermin jest godny podziwu
Wasilij wysłuchał rozkazu Levana, po czym ochoczo zabrał się do jego wykonania. Długotrwała bezczynność bardzo mu już doskwierała, a poza tym znał się na poprawnym wykonywaniu rozkazów - w końcu tym się zajmował przez sporą część swojego życia. Tak więc przechadzał się nonszalancko ulicą, przy której stał burdel, starając się jak najlepiej jak to możliwe dla potężnie zbudowanego zakapiora nie zwracać na siebie uwagi. Po pół godzinie obchodu stwierdził w końcu, że okolica jest czysta. A przynajmniej na taką wyglądała.

Kislevita w końcu wszedł do przybytku, na którego tyłach była ich nowa baza wypadowa. Wasilij już przy wejściu poczuł zawiesistą woń egzotycznych ziół. Nie miał większego doświadczenia z podobnymi substancjami, jako że wolał bardziej tradycyjne, alkoholowe sposoby odurzania się, ale jakoś nie czuł potrzeby poszerzenia swoich doświadczeń w tym zakresie. Kiedy kozak już postanowił zachować skupienie i koncentrację, pojawiła się kolejna przeszkoda - pracowniczki burdelu. Nie były one co prawda szczególnie atrakcyjne, ale trzy miesiące postu swoje robiły. Wasilij jednak, tytanicznym wręcz wysiłkiem woli, odrzucić ofertę dziwek. Co prawda zdawała się ona być odpowiednikiem dzbana najlepszego piwa oferowanego umierającemu z pragnienia, ale kislevita miał poczucie obowiązku. A ono dyktowało mu, by był w pobliżu swojego rodaka, na wypadek jakichkolwiek kłopotów. Co prawda nie przyłączył się do negocjacji, które prowadził Levan, stwierdzając, że przy tamtym stoliku niepotrzebna była kolejna paskudna gęba, ale usiadł w głębi sali, od czasu do czasu spoglądając w kierunku Levana. Naturalnie, zamówił piwo - gdyby po prostu siedział i rozglądał się dookoła, zwracałby nieco na siebie uwagę. A poza tym alkohol był jedną z tych wielu rzeczy, których brakowało mu w klasztorze. W końcu można sobie pozwolić na drobną, nieszkodliwą przyjemność.
 
Storm Vermin jest offline