20 lipca 1944 roku Claus hrabia Staufenberg podłożył bombę w pokoju narad w Wilczym Szańcu. Na celu miał zabicie wodza III Rzeszy Adolfa Hitlera. Jak wiadomo Hitler przeżył, jednak do końca dnia w Berlinie warzyły się losy władzy w państwie niemieckim. Ostatecznie spiskowcy przegrali.
Generał Friedrich Fromm, dowódca armii rezerwowej, który został przez spiskowców aresztowany, teraz sam aresztuje przywódców puczu. Wśród nich znajduje się generał w stanie spoczynku Ludwig Beck. Nie chcąc być torturowanym przez gestapo, a być może z innych powodów, postanowił popełnić samobójstwo. Przyłożył pistolet do skroni i nacisnął spust. Nie zabił się jednak. Dopiero po drugim strzale opadł bez ducha na fotel i upuścił broń na podłogę. Po wyprowadzeniu i rozstrzelaniu czterech innych spiskowców (Olbricht, Haeften, Staufenberg, Mertz von Quirnheim), co zajęło jakieś pół godziny, okazało się, że generał żył nadal. Wtedy Fromm rozkazał dobicie go. |