WÄ…tek: Graczki w rpg
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 26-03-2010, 23:44   #17
-Coen
 
-Coen's Avatar
 
Reputacja: 1 -Coen ma w sobie coÅ›-Coen ma w sobie coÅ›-Coen ma w sobie coÅ›-Coen ma w sobie coÅ›-Coen ma w sobie coÅ›-Coen ma w sobie coÅ›-Coen ma w sobie coÅ›-Coen ma w sobie coÅ›-Coen ma w sobie coÅ›-Coen ma w sobie coÅ›-Coen ma w sobie coÅ›
Według mnie kobiety idealnie nadają się do sesji forumowych, gdzie każdą akcję i każde słowo mogą rozważyć na tysiące sobie tylko znanych sposobów.
Na prawdziwej sesji po prostu gubią się we własnym potoku myśli/słów, odbiegających od meritum, co nierzadko skutkuje znużeniem reszty graczy (i MG )

Może przemawia przeze mnie gorycz przykrych doświadczeń w tej materii, ale nie są to bynajmniej nieprzemyślane pojękiwania seksistowskiego samca.

Irytuje mnie nader częste spowalnianie tempa gry kiedy dochodzi do interakcji z kobietami podczas sesji, zwłaszcza w sytuacjach które wymagają podjęcia szybkich decyzji. Rozwodzenie się nad milionem opcji w momencie kiedy postać ma do dyspozycji ułamki sekund i niemożność podjęcia decyzji po prostu sprawia, że sesja traci rytm. Wtedy "graczki" zazwyczaj odczuwają jeszcze większą presję co niestety nie pomaga...

Kolejną wielce irytującą kwestią podczas grania z kobietami są MG i inni gracze, którzy obdarzają je nader często swego rodzaju pobłażliwością.
W wyniku takich zabiegów, dziewczyny nie zdają sobie sprawy z tego jak bardzo utrudniają grę innym, albo co gorsza, czują się wyróżnione i jeszcze bardziej folgują sobie w poczynaniach swoich postaci, zdając sobie sprawę z bezkarności jaka im przysługuje.
Niestety nie raz byłem świadkiem, gdy najlepsi MG polegli w któryś z tych sposobów przy "graczkach".

Oczywiście traktując kobiety na równych prawach z samczą częścią graczy nie raz musiałem się bronić przed linczem, lub wycelowanymi we mnie skrzywdzonymi spojrzeniami sarnich (ewentualnie demonicznych) oczu przedstawicielek "pokrzywdzonej" płci pięknej.

Jak do tej pory udało mi się uzyskać nikłą nić zrozumienia dopiero u jednej kobiety, która przyznała że mogę mieć rację w tej kwestii, więc nie oczekuję poklasku za tę wypowiedź...

Pomijając jednak wady które wymieniłem wyżej, nie mam więcej powodów do narzekań. Tak po prawdzie to spotkałem o wiele więcej beznadziejnych facetów-graczy, ale z kobiet znam osobiście tylko jedną która jest znośna (pewnie z przyzwyczajenia, khehe) i jest to Keira z którą grywam regularnie. Facetów, znam natomiast przynajmniej kilku, co potęguje wrażenie jakoby byli lepszymi graczami, mimo iż statystycznie rzecz biorąc powinienem ich znać dwukrotnie więcej...
 

Ostatnio edytowane przez -Coen : 27-03-2010 o 00:40.
-Coen jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem