Wallow poczuł, jak znowu odzyskuje kontrole nad swoim ciałem.., nad setkami swoich ciał. Chwilę temu, gdy zaatakował człowieka i posmakował ludzkiej krwi, nie mógł się opanować, przed jej wypiciem. Okazało się to tragiczne w skutkach, a on – miał nauczkę na przyszłość. Prawie natychmiast opadł z sił tak bardzo, że jego Matu nie miała nawet możliwości zachowania jego kształtu.
Ahh...
Teraz jednak wracał już do siebie, jednak ciągle zmęczony. Rozejrzał się czujnie. Dostrzegł towarzyszy, rannych... Sytuacja się uspokoiła, najwyraźniej nie tylko przeżyli, ale również wygrali.
Nie mógł jednak pozwolić sobie na chwilę wytchnienia, kto wie czy w okolicy nie ma więcej ludzi? Mimo znużenia, skupił się.
Crear! - zwołał z cicha - Arribar tetes!
Z zadowoleniem obserwował, jak okoliczne owady zbiegają się w dwóch punktach, tworząc średniej wielkości owady. Ku jego zdziwieniu, jeden z robaków wyszedł z ciała Anielicy, która, swoją drogą, wyglądała na mocno sponiewieraną..
Asco spojrzał na dwa stworzenia, które przywołał i rozkazał im, by spenetrowały okolicę i w razie gdyby dostrzegły ludzi, bądź coś podejrzanego – natychmiast go zawiadomiły. Twory okrążyły jego głowę dwukrotnie, po czym wystrzeliły w przeciwnych kierunkach z dużą prędkością.
- Czy ktoś wie, co tu się właściwie stało? - zwrócił się głośno w przestrzeń – I co teraz mamy zrobić?
___
*Wallow użył zdolności Twór (Wallow tworzy 1-2 średniej wielkości owady / robaki, któremu może dać proste zadanie. (pójdź tam, przynieś to, czatuj i w razie niebezpieczeństwa ostrzeż itp.)) Przy 'tworzeniu', robaczek z Anielicy opuszcza jej ciało.