Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 27-03-2010, 14:26   #122
Terrapodian
 
Reputacja: 1 Terrapodian ma wspaniałą przyszłośćTerrapodian ma wspaniałą przyszłośćTerrapodian ma wspaniałą przyszłośćTerrapodian ma wspaniałą przyszłośćTerrapodian ma wspaniałą przyszłośćTerrapodian ma wspaniałą przyszłośćTerrapodian ma wspaniałą przyszłośćTerrapodian ma wspaniałą przyszłośćTerrapodian ma wspaniałą przyszłośćTerrapodian ma wspaniałą przyszłośćTerrapodian ma wspaniałą przyszłość
Tchórzostwo.

To słowo przemknęło przez głowę Lauhela, gdy krył się za drzewem. I potem pojawiło się drugie słowo - strach.

Powinien odważnie stać przed ludźmi, nawet gdy groziła mu z tego powodu okrutna śmierć. Tymczasem uciekł, gdy jego bracia nadstawiali karki, by pokonać przybyszy. Obserwował, jak przyzwana przez niego istota masakruje ludzi. Zrezygnował dobrowolnie z wielkiej chwały, jaką była śmierć na polu bitwy.

Po skończonej walce, wyszedł z pomiędzy drzew i dołączył do reszty. Anielica i ten "drugi" powrócili do życia, chociaż widząc ich stan, Sadesyks doszedł do wniosku, że lepiej byłoby, gdyby pozostali martwi. Reszta również poniosła obrażenia i wychodziło na to, że Lauhelmaasielu jako jeden z niewielu wyszedł z walki bez szwanku. Chociaż wciąż nie czuł się najlepiej.

Podszedł do kocicy i pochylił się nad nią. Dojrzał białą łapę i pokręcił głową z dezaprobatą.
- Bohaterstwo ze strony laików...
Przysiadł ciężko. Jeśli reszta faktycznie musi wylizać rany, to Lauhel wykorzysta ten czas na odpoczynek. Chyba też zasłużył, mimo że osobiście cierpiał na urażoną dumę. Byleby nie za długo, w końcu ludzie żyją w zbiorach. Mogą przyjść silniejsi. Liczył, że reszta też zdaje sobie z tego sprawę.
Zaczął oglądać fletnię, na której musi nauczyć się grać tak dobrze, jak na flecie.
 
Terrapodian jest offline