Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 27-03-2010, 16:57   #126
Sorix
 
Sorix's Avatar
 
Reputacja: 1 Sorix nie jest za bardzo znany
Moran usiadł na krześle. -Kolejny towarzysz poległ - powiedział sobie w myślach. -Ilu jeszcze będziemy musieli tak głupio stracić ? Misja nie zaczeła się jeszcze na dobre, a nas jest już dwóch mniej.
Nieskończony popatrzył w koło po twarzach towarzyszy. Sądząc po ich minach, każdy myślał tak samo.
- Arnthaniel ma racje - rzekł łucznik patrząc na Valerię z ziemistą miną. - Dosyć już straciliśmy towarzyszy przez głupie akcje Zakonu. Trzeba zmienić kwaterę na taką, która byłaby znana tylko nam...

Moran wstał. Podszedł do okna. Wiatr muskał liście tak niewinnie, jakby przed chwilą wcale nie stała się tak okrutna rzecz. Słońce padało swymi lekkimi promieniami na oczko, znajdujące się obok ławki. Wszystko wyglądało jak w sielance.
Po chwili patrzenia w niebo Moran dostrzegł błysk. -Ktoś się teleportował- pomyślał.. - Tylko kto ?
Zza drzew zaczeła wyłaniać się muskularna postać. Zdecydowanie był to Nieskończony. W jego dumnej postawie i charakterystycznych skrzydłach można było dostrzec kogoś ważnego. Owa postać zbliżała się do drzwi. Moran był pewien, że nie zmierza on tutaj w złych zamiarach.
-Ktoś się zbliża - rzekł łucznik do towarzyszy. - Nie wiem, kim jest ów Nieskończony.

Po chwili wszyscy zgromadzeni usłyszeli otwierające się drzwi. Każdy wstał z obawą kolejnego napadu. Po kilku chwilach do drzwi weszła skrzydlata postać. Najwidoczniej czuła się jak u siebie. Nie pukając, nie witając się i o niczym nie oznajmiając weszła na środek pokoju.
-Valeri. Musimy pogadać. - rzucił szorstko nieznajomy, po czym wyszedł z pokoju.
 
Sorix jest offline