Po zjedzeniu konserwy Sara miała mieszane uczucia. Nie odpowiadał jej zarówno dziwny smak... "potrawy" jak i uczucie który po sobie zostawiła. Niestety zabrakło jej mentosów, ale na szczęście miała coś lepszego - nić dentystyczna pozwoliła jej zwalczyć większość związanych z "posiłkiem" niedogodności. Poświęciła moment, na czyszczenie zębów. Z tego powodu spędziła w szatni kilka chwil więcej niż pozostali, nie mniej jednak kontrolowała czas, aby nie spóźnić się na odprawę.
Zamknęła szafkę i po jednym krótkim spojrzeniu w lustro ruszyła na odprawę.
Fakt, ze miała się ona odbyć w hangarze, mógł świadczyć, że są gdzieś potrzebni natychmiast. Sara nie była tą wizją zachwycona. Jeszcze nie rozmrozili się całkowicie, a już mieli by iść na akcję. Do tego drużyna, "Jej drużyna" została uformowana niedawno, a Ona sama nie czytała jeszcze akt swoich podwładnych. Mieli za sobą jedynie kilka dni wspólnych ćwiczeń.
Coś jej mówiło, że jej ludzie nie są jeszcze gotowi na prawdziwą akcję. Część z nich pewnie nawet nie zabijała wcześniej ludzi... Zresztą dowie się wszystkiego co będzie jej potrzebne, a przynajmniej taką miała nadzieję.
Gdy weszła do hangaru, podporucznik Moreau - najwyraźniej jej prawa ręka w tym oddziale, skończył właśnie ustawiać ludzi w szeregu.
Zasalutowali sobie i Sara usłyszała zameldowanie gotowości ludzi do odprawy. Choć ich znajomość absolutnie ograniczała się do spraw zawodowych, to jednak rozumieli się dość dobrze. W sumie wojsko tego od nich wymagało, skoro byli jedynymi oficerami w tym oddziale.
Zaraz potem Sara ustawiła się przed szeregiem, stanęła na baczność i po zasalutowaniu Generałowi oznajmiła pewnym siebie głosem. - Porucznik Thorne melduje gotowość oddziału GammaSigma442 do odprawy, Sir! |