Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 29-03-2010, 21:20   #129
Vivianne
 
Vivianne's Avatar
 
Reputacja: 1 Vivianne ma wspaniałą reputacjęVivianne ma wspaniałą reputacjęVivianne ma wspaniałą reputacjęVivianne ma wspaniałą reputacjęVivianne ma wspaniałą reputacjęVivianne ma wspaniałą reputacjęVivianne ma wspaniałą reputacjęVivianne ma wspaniałą reputacjęVivianne ma wspaniałą reputacjęVivianne ma wspaniałą reputacjęVivianne ma wspaniałą reputację
- Musimy pomówić zarówno o mapce wykonanej przez Karen jak i o naszych darach. Kto zacznie?

Karen, w sumie nie zdziwiło jej to. Fakt, nie znała jej, ale od samego początku brunetka wydała jej się konkretną babką. Nawiasem mówiąc nie znała nikogo, a mimo to, niemal bez wahania pakowała się w coś takiego.
Ta wrodzona ciekawość doprowadzi kiedyś do czegoś złego, cóż, w sumie nie pierwszy raz, ale jak mówią - nie ma ryzyka nie ma zabawy.
Pewnie, miała jakieś obawy, jakieś "ale", mimo to ciągle dominowało przyjemne uczucie pełnego pozytywnego napięcia oczekiwania. Coś na kształt dziecięcego czekania na obiecaną przez kogoś niespodziankę. Zastanawiała się przez chwilę, kiedy ta cała sytuacja przestanie ją kręcić, czy w końcu zacznie się naprawdę bać. Póki co nie było na to czasu. Przez myśl Rose przeleciała jeszcze jej czarna, chuda kotka, która z pewnością znienawidzi ją wkrótce za to, ze poświęca jej tak mało czasu.

- Jeśli chodzi o wyłączenie kamer - powiedziała spoglądając na Karen, kiedy ta skończyła - też mogę okazać się pomocna - uśmiechnęła się lekko. - Co jeszcze - zastanowiła się głośno - zamki, o ile nie są jakieś super skomplikowane mogę spróbować je otworzyć. Szyfry, czytniki kart, czujniki czy inne dziwactwa raczej odpadają - westchnęła lekko. - Tylko uprzedzam od razu, że ten mój dar - zaakcentował ostatnie słowo i wykrzywiła usta w dziwnym grymasie. Dar, to słowo ciągle ją bawiło. - nie zawsze... - zawahała się - nie zawsze mogę go użyć, nie wiem na jakiej zasadzie to działa - wzruszyła ramionami - ale czasami zawodzi.
- Ben - zwróciła się do agenta - nie jesteś w życiowej formie. Twoje przemęczenie i osłabienie czuć na kilometr. Nie zamartwiaj się tak, będzie dobrze - uśmiechnęła się serdecznie.
- Właśnie, jeśli to się przyda - zwróciła się do wszystkich - czuję w jakiej formie są przebywający wokół mnie ludzie. Jeśli spotkamy na drodze kogoś, powiedzmy średnio życzliwego, i jeśli okaże się umięśnionym gorylem z końską siłą możecie liczyć na szybki alarm.
 
__________________
"You may say that I'm a dreamer
But I'm not the only one"
Vivianne jest offline