Wątek: Kwiatki z sesji
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 01-04-2010, 16:09   #158
Karenira
 
Karenira's Avatar
 
Reputacja: 1 Karenira nie jest za bardzo znanyKarenira nie jest za bardzo znanyKarenira nie jest za bardzo znanyKarenira nie jest za bardzo znanyKarenira nie jest za bardzo znanyKarenira nie jest za bardzo znanyKarenira nie jest za bardzo znany
Odgrzebałam kfiatki z sesji sprzed kilku lat:

Warhammer, gracz wysłany został w pogoń za uciekającą drużyną, w gęstym lesie próbuje wytypować ludzi do przeprowadzenia zwiadu:
- Dobra to ja, zwiadowca i ktoś, kto wygląda na kogoś.

Mag.

Ekipa ląduje na małej wysepce (5x5m) w archipelagu Galapagos z samochodem marki Ford wbitym po silnik w palmę. Szybki rzut na mapę świata ("gdzie do najbliższego kontynentu?"), po czym magini stwierdza:
- Płyniemy w prawo.


Ciemny pokój, w którym jedyne źródła światła to mała lampka i świeczka za ekranem mistrza gry, rzucająca na tegoż mistrza niesamowite cienie. Jeden z graczy zwraca się niepewnym tonem do MG:
- Dziwnie dzisiaj wyglądasz.
- Jestem Mistrzem Gry, gościem który udaje, że widzi rzeczy, których nie ma i opowiada o tym innym. Czy mogę wyglądać normalnie?

Niekoniecznie z sesji, ale zabił mnie fragment umawiania się na bitwę dwóch graczy WFB:
- Ok, dwa pudła pełne orków i goblinów czekają na zabranie, tylko nie mogę wymyślić jak giganta wziąć
- Za rękę - i niech nie rozdepcze samochodów po drodze

Krótko, Gracze przybyli do wioski w celu rozwiązania sprawy tajemniczych morderstw (ach któż już tego nie robił ).
Standardowo więc najpierw chcą przepytać karczmarza (który okazuje się kobietą).
Rozmowa pomiędzy drużynowym Medykiem [M] a Karczmarką [K]
M - Był jakiś świadek?
K - Był. Rozwlekło go na paręnaście metrów...
M - Czyli generalnie niewiele mówił?
 
__________________
"...pogłaskała kota, który ocierał się o jej łydkę, mrucząc i prężąc grzbiet, udając, że to gest sympatii, a nie zawoalowana sugestia, by czarnowłosa czarodziejka wyniosła się z fotela."
Karenira jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem