Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 02-04-2010, 13:29   #20
Eliasz
 
Eliasz's Avatar
 
Reputacja: 1 Eliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputację
Praca przebiegała spokojnie, Jan z jednej strony czuł ulgę związaną z powodu braku śledztwa wobec niego, z drugiej czuł presje firmy związaną z projektem.
Nowoczesna broń nowej generacji...czy może nowej generacji wojownicy? Zastanawiał się ile istnień pochłonie ten wynalazek. Ale cóż miał robić, jak nie on to ktoś inny... jedyną nadzieje dawała możliwość awansu - a wraz z nią lepsze wyposażenie, pensja i może jakaś premia? Lepszy kod dostępu, lepsze zaufanie... tylko o to mógł walczyć w tej firmie, o nic innego.

Oczywiście wciąż miał wątpliwość co do stosunków łączących Martynę ze zbiegłym genetykiem, jednak nie było sensu naciskać, narażając ją jeszcze bardziej. O sprawie należało zapomnieć...choć może udałoby się innymi ścieżkami odnaleźć przyjaciela... Tylko po co ? jeśli faktycznie kogoś zabił mógł być niebezpieczny, jeśli tylko ukrywał się przed Polfarmą to lepiej było nie naprowadzać firmy na jego trop.

Śruba tez go zastanawiał... mógł zrzucić wszystko na jego stan, tak byłoby najprościej - ale czy najprawdziwiej?

Praca nad bronią niemal wyłącznie pochłonęła Jana, wkrótce też przytargano im małpy... Było co prawda nieco na nie za wcześnie... lecz z drugiej strony na bieżąco można było oceniać postępy badań.

Małpa nr 1 została uśpiona i ułożona na operacyjnym stole. Metalowe pasy automatycznie zakleszczyły się na dłoniach i nogach zwierzęcia, potem Jan przystąpił do operacji, zarówno oczy jak i dłoni, broń musiała być zintegrowana z cyberokiem bez niego nie mogła wyszukiwać celu.
Po czterech godzinach operacji Jan ukończył prace, małpa wciąż była nieprzytomna i miała pozostać w takim stanie do kolejnego dnia. Wszczep musiał się przyjąć, dopiero później można było ocenić jego rezultaty. W założeniu broń powinna już zadziałać cele z oka przesyłane do systemu broni miało kierować ja na wrogów. oczywiście ze względów bezpieczeństwa małpie została przymocowana broń bez amunicji.

Nie chodziło tylko o sprawdzenie, czy małpa po przebudzeniu zacznie kierować dłonią z bronią na ludzi i naciskać spust. Tak t mniej więcej działało, i ten etap był już zasadniczo opracowany. problem tkwił jak zwykle w szczegółach i w precyzyjności. inteligentna broń musiała być ustawiona odpowiednio włączając w to całą specyfikę ludzkiego mózgu. jeśli miała to być sensowna broń musiała podlegać kontroli, nikt nie chciał kupować samo-wybuchającego granatu...

Na małpie numer 2 postanowił przetestować pierwszy z przygotowanych form filtrów nosowych... Priorytet projektu nie oznaczał jego wyłączności, a i tak małpa musiała poczekać na swoją kolej... Miał też w razie co przygotowane wytłumaczenie... "jakby co to powiem, że filtry miały sprawdzić wpływ innej cybertechniki na działanie urządzenia podłączonego do organizmu...

W czasie Lanchu miał nadzieję dowiedzieć się choć plotek na temat tego co zaszło w firmie. Skoro był poza podejrzeniami a o sprawie było głośno w TV, miał prawo pytać, to brak pytań mógłby dla Wielkiego Brata okazać się podejrzany...
 

Ostatnio edytowane przez Eliasz : 02-04-2010 o 13:33.
Eliasz jest offline