Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 02-04-2010, 20:54   #16
Zaan
 
Zaan's Avatar
 
Reputacja: 1 Zaan nie jest za bardzo znanyZaan nie jest za bardzo znanyZaan nie jest za bardzo znanyZaan nie jest za bardzo znanyZaan nie jest za bardzo znanyZaan nie jest za bardzo znanyZaan nie jest za bardzo znanyZaan nie jest za bardzo znany
"Pod Złotym Kuflem" - Wolha znała jednego jej karczmarza. Sama karczma była raczej niskiej jakości, choć zdarzało się jej spędzać tam czas z przyjaciółmi. Dlaczego już nie zdarza? Mianowicie, swego czasu Wolha wywołała tam „niewielki” pożar przy pomocy czarów. Teraz, idąc na końcu pochodu głodnych przygód i sowitej zapłaty najemników, modliła się, by nie wpaść w oczy znajomemu karczmarzowi. Myślała też, jak się wyrwać z całej tej przygody.

Gdy cała radosna kompanija oraz Wolha przekroczyli próg karczmy i usiedli przy stole, ruda magiczka znalazła sobie najmniej widoczne miejsce. Po co niepotrzebnie kusić los i wzrok karczmarza. Jej myśli wciąż krążyły wokół wyrwania się z tej operacji. Wiedziała jednak, że jej przyjaciele na pewno ją śledzą, że nie może teraz po prostu uciec. Pomysły przewijały się jeden po drugim, do momentu gdy Truwlett zaczął mówić o możliwych zyskach. Srebrnik dziennie, jakaś szkatułka z kosztownościami i to, co „pożyczy” od bandytów. Usługi cielesne ją nie interesowały, chyba że ktoś miał na myśli masaż. Po krótkiej kalkulacji ewentualnych zysków i strat magiczka postanowiła wziąć udział w tej wyprawie. Ale się chłopaki zdziwią, jak przywiozę tyle pieniędzy – śmiała się w duchu.
Poruszona została również kwestia transportu. Gniecenie się w bryczce przez dwa dni nie były ulubionym zajęciem Wolhi. Wiedziała jednak, że chłopaki pożyczą jej konia. Byle to nie była Stokrotka – prosiła w duchu

Pozostała jeszcze jedna kwestia, której nikt chyba nie podjął.
- Ja także będę miała transport na wyprawę, więc będziecie mieli luźno w bryczce – rozpoczęła bezpośrednio.
Gdy wszyscy spojrzeli na młodą, rudą magiczkę, ta mówiła dalej:
- Jest jeszcze jedna sprawa. Jak często pojawiają się ci bandyci? Żebyśmy nie musieli czekać kilku miesięcy na ich łaskawe pojawienie się. Bardzo zainteresowało mnie wyna... – urwała - zainteresowała mnie ta sprawa i chętnie pomogę, lecz nie mam nieskończonej ilości czasu na tę misję. – wybrnęła udanie.
 
__________________
"Z równin odległych, z gór, z zapadłych wiosek, ze stolic i z miasteczek, spod strzech i z pałaców, z wyżyn i z rynsztoków ciągnęli ludzie nieskończoną procesją do tej 'Ziemi Obiecanej'."
Zaan jest offline