Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 05-04-2010, 12:16   #20
Nightcrawler
 
Nightcrawler's Avatar
 
Reputacja: 1 Nightcrawler to imię znane każdemuNightcrawler to imię znane każdemuNightcrawler to imię znane każdemuNightcrawler to imię znane każdemuNightcrawler to imię znane każdemuNightcrawler to imię znane każdemuNightcrawler to imię znane każdemuNightcrawler to imię znane każdemuNightcrawler to imię znane każdemuNightcrawler to imię znane każdemuNightcrawler to imię znane każdemu
Prowadzony przez Tormickiego giermka Manorian próbował się nie uśmiechać, próbował też się nie przewrócić, bo myśli i wizje przyszłych zdarzeń wirowały przed jego oczyma jak oszalałe tęczowe zjawy. W głowie szumiało imię nekromanty wymienione przez Thunderdragona. Serce kapłana tłukło się jak szalone w piersi - drobna, jak dotąd nudna misja zlecona przez starego mędrca z zakonu Tyra przestawała wreszcie mieć posmak mulistej niepewności i gnania we mgle za rozpędzonym wozem. Teraz wróg wydawał się namacalny a dodatkowo potężny i przerażający.

Mimo skromności wpajanej w zakonie Iulus zawsze marzył by swymi czynami dorównać swemu mentorowi - Praxorowi "Dzierżącemu Tarczę". To zadanie - mroczne fatum Urgula kładącego się cieniem nad czynami ściganego barda - było na miarę sławnego paladyna ze Srebrnych Marchii. O tak! Zapobiec katastrofie całego Królestwa ku chwale Kalekiego Boga ! - nie mogło być nic piękniejszego i godniejszego pamięci, co Iulus mógłby złożyć na grobie Ojca.

Przeciskając się za Murfą przez ciżbę, Manorian dotarł wreszcie do okazałej i bogatej karczmy, na której szyldzie błyszczał napis "Srebrna Strzała". Już mieli przekroczyć próg, gdy chłopak o mało nie zderzył się w drzwiach z rosłym wojownikiem. Po chwili między młodzikiem a rycerzem nawiązał się dialog i Iulus odkrył z zadowoleniem że oto natrafili na polecanego mu przez Tormitę rycerza.

Kapłan odprowadził wzrokiem odchodzącego giermka i ukłonił się z szacunkiem paladynowi.
- Jako mówił Murfa jestem Iulus Manorian ze Srebrnych Marchii w pościgu za Stickiem przybywający. Miło mi Cię poznać Panie. Wielem dobrego słyszał od cnego Sir Thunderdragona o Tobie. Dlatego przybywam mając nadzieję na połączenie naszych wysiłków ku odnalezieniu tego barda. - Iulus wyciągnął do rycerza dłoń na powitanie

Silvercrossbow uścisnął dłoń kapłana i zaczął mówić.- Miło mi poznać gościa z tak dalekich stron - dodał wskazując dłonią na pobliski wolny stolik.- Usiądźmy.

A gdy obaj już usiedli, spytał.- Za jakie zbrodnie go ścigacie, panie?

Iulus kiwnął głową i usiadł przy stoliku po czym z niewielkim zmieszaniem odpowiedział na pytanie paladyna:
- Otóż właściwie bard ten nie dopuścił się żadnej zbrodni w Marchiach, jednak przebywając na terenie naszej warowni został sprawdzony pod kątem swej aury. Permanentne czary spoczywające na Twierdzy Sprawiedliwości ukazały nam go istotą złego charakteru. Jednak to nie wystarczyło do ujęcia Sticka. Mój Mistrz, członek kapituły naszego zakonu, wieszczył i wróżył długo by jego cel i zamiary odkryć. Udało mu się jednak dojść tylko do mglistej wizji mrocznego fatum spoczywającego na owym mężczyźnie i pewności, iż ściągnie on na świat wielkie zło. Ruszyłem więc śledząc Sticka i wywiedziałem się, iż zatrzymywał się wszędzie tam gdzie wiedza magiczna gromadzona była. Nie zatrzymywał się w miastach kupieckich, ni pirackich jeno tam gdzie Magowie i ichniejsze biblioteki. Dopierom tu na miejscu, gdzie w ślad za nim i jego uczennicą dotarł, od sir Thunderdragona wywiedziałem się zapewne o jego zainteresowaniu historyją pewnej wojny i dawnym wrogiem Królestwa. Drżę na myśl potęgi którą może chcieć obudzić - szepnął kapłan pochylając się konspiracyjnie nad stolikiem - pragnę więc nie dopuścić do zbrodni, zgodnie z życzeniem mych mistrzów i na chwałę Sprawiedliwości - wyprostował się dumnie na krześle, prężąc pierś na której zwisała złocista waga-symbol Boga Okaleczonego - Tyra. Wydał się przy tym ledwie giermkiem podnieconym przed pierwszą bitwą. Znać było, iż mimo wielkiego zapału wielkich czynów w jego życiu było mało.

- Nie dopuszczenie do zbrodni to chwalebny czyn, ale jak to powiadają, Dziewięć Piekieł jest dobrymi intencjami wybrukowane. Jak planujesz do tej zbrodni nie dopuścić?- spytał paladyn ostrożnie. Splótł dłonie razem dodając.- Nie wiedząc wiele, pochopnymi czynami możemy tylko przyspieszyć to, czemu zapobiec zamierzasz. Proponuję najpierw odnaleźć tego Sticka i przepytać go...Czyś na tyle doświadczony, by magią wszelkie próby kłamania wykryć?

Manorian zmarszczył brew:
- Przyznam szczerzę, że w kwestii zapobiegnięcia występkowi w tym wypadku akurat miałem właśnie zamiar Sticka odnaleźć, a nie od razu wyruszać na wojnę przeciw mglistej jeno wizji wroga. Zaliż z tego co wiem to i Wasz szlachetny zakon po cichu barda szuka, bez gończych listów i bez pism skazujących, jeno by prawdę o jego czynach ujawnić. - twarz mu trochę spochmurniała.
Iulus odchrząknął czując się jak bardzo młody akolita który za bardzo zapalił się do czynu nim wszystko przemyśli. Wrócił jednak szybko myślą do rozmowy:
- Względem kłamstw wykrywania - Tyr obdarzył mnie łaską tworzenia sfer, w których kłamu zdać nie można. Jeśli więc tylko Stick nie jest w posiadaniu jakiegoś przedmiotu przełamującego boskie dary kapłanów to skłamać w mej obecności nie będzie potrafił. - odrzekł spokojnie splatając dłonie na kolanach.

-To ułatwi sprawę, a co do mojego zakonu. To prawda, szukają Sticka. Ale co z nim zrobić, jak go znajdą, to jeszcze nie jest ustalone.- odparł paladyn i spytał.- A gdzie teraz zamierzasz się udać w jego poszukiwaniu? Masz jakieś konkretne pomysły Iulusie Manorianie?

- Myślę, że zacznę od Sorg, jego uczennicy. Może ją łatwiej będzie dopaść, bo wiem już że Stick zapadł się pod ziemię w Esper. Poprosiłem o pomoc w jej znalezieniu, choć może bardziej trafne wynająłem usługi zaprzyjaźnionego tropiciela, który już w tym momencie szuka jej śladów. Co Ty na to mości Silvercrossbow. Jeśli masz lepszy pomysł od razu go odwołam. -
odparł kapłan szybko i konkretnie, zachowując jednak cały czas szacunek należący się starszemu stopniem zakonnikowi.
- Cóż...pomogę jak będę mógł. Raczej jako przewodnik chyba, niż w inny sposób.- odparł paladyn, wzruszył ramionami.- Problemem mogą być rozkazy. Nie wiem jakie zadanie zleci mi kapituła zakonu, ale rozumiesz panie, że stoją one w hierarchii powinności wyżej od pomocy dla ciebie.
Potarł czoło dodając.- A co do Sorg, też ciężko ją znaleźć. Giermkowie ganiają po całym jarmarku jak koty z płonącymi ogonami. Z mizernymi skutkiem. Ponoć na Jarmarku jest...ale jeśli rzeczywiście z niej Sticka uczennica, to ukrywać się potrafi równie dobrze jak jej nauczyciel.
- Cóż zobaczymy. Wszak zadaję mi się, że sir Tornwald też o ujęciu Sticka rozmyśla ze względu choćby na wspomnienie Urgula. Zajmę się póki co Sorg, może mi się poszczęści -
kapłan uśmiechnął się ciepło - a przewodnictwo przyda się bardzo, bo w kraju Waszym pięknym nie obeznanym. - zamyślił się przez chwilę po czym dodał - aha postaram się przenieść wraz z towarzyszem na tutejszą kwaterę, lecz jeśli by mi się nie udało szukać mnie możesz w dokach w karczmie "Złoty Pstrąg" - zawiesił głos jakby w oczekiwaniu na pytanie paladyna lub pożegnanie.
-Wiele się dzieje...trudno powiedzieć co kapituła zakonu uzna za najważniejsze.- odparł dyplomatycznie Raydgast. Potarł brodę, dodając.- I ja poczyniłem kroki w celu odnalezienia tej bardki. Jeśli mi się poszczęści, postaram się jak najszybciej cię powiadomić Iulusie .
- Dzięki Ci Panie, w takim razie oddale się natenczas, proszę o wieści wszelkie i takoż zobowiązuję się Tobie o wszem informować, co tylko uda się mi wywiedzieć - wstał i kłaniając się grzecznie wyciągnął do Paladyna prawicę - rozumiem, że tutaj w "Strzale" lub w obozie Torma znaleźć Cię będzie najlepiej ?
- Bardziej tutaj, niż w obozie Torma. Żona ma jest w ciąży, więc wolę przy niej przybywać, póki obowiązki nie wzywając.- rzekł paladyn ściskając dłoń kapłana i dodał.- Życzę powodzenia w poszukiwaniach.
- Dzięki Panie, do zobaczenia więc - kapłan uśmiechnąwszy się ostatni raz do paladyna odwrócił się i ruszył do wyjścia.

Praktycznie biegiem pokonał drogę do nadbrzeża i wpadł do karczmy, w której zatrzymali się wraz z tropicielem. Gdy tylko ujrzał brodatego półelfa, przypadł do niego w pośpiechu.
- Dowiedziałem się kilku niesamowitych rzeczy, moje poszukiwania przybiorą tempa i powagi, przyjacielu - ta misja może się okazać niebezpieczną wielce ale i o istnieniu całego tego Królestwa zaważyć - powiedział ściszając głos, ale tak by przez harmider panujący w karczmie dało się go słyszeć. - Ale co pierwej chodź ze mną do "Srebrnej Strzały" chciałbym tam przenieść nasze rzeczy jeśli tylko uda się pokoje znaleźć... Potem wszystko Ci wyjaśnię. - Manorian wydawał się nieporadnie ukrywać swoje podniecenie, wręcz przestępował z nogi na nogę chcąc co prędzej udać się do bogatej karczmy.

- Mnie tam w tej karczmie dobrze, ale jak chcesz mogę Ci pomóc przenieść graty - burknął nad piwem tropiciel.

Iulus wzruszył jeno ramionami.
- Dobrze chodźmy zobaczyć czy w ogóle znajdzie się tam jaka izba...
 
__________________
Sanguinius, clad me in rightful mind,
strengthen me against the desires of flesh.
By the Blood am I made... By the Blood am I armoured...
By the Blood... I will endure.

Ostatnio edytowane przez Nightcrawler : 05-04-2010 o 12:19.
Nightcrawler jest offline