Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 05-04-2010, 14:56   #24
Col Frost
Kapitan Sci-Fi
 
Col Frost's Avatar
 
Reputacja: 1 Col Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputację
- Ja i pan Hawk na przodach, panienka... - odwrócił się szarmancko w stronę Troy - ...w środku, kryta przez nas. Panie Harrison, osłaniasz pan tyły, Skorpion...zajmij się panem Rottenem.

- Sam się zajmij "panem Rottenem", dziadek - Hegemończyk nie zamierzał nosić żadnej ze zgromadzonych osób, no może poza tą laseczką. - Nie będę taszczył przez dżunglę cielska tego powalonego szamana. Chcesz mnie zastrzelić to proszę bardzo - spojrzał na lufę UZI - ale wtedy też będziesz musiał sam go nieść. Albo mam lepszy pomysł. Zostawmy go tu gdzie leży, na co nam on?

Bandito dawno zapomniał czym jest współczucie. A właściwie nigdy nie poznał tego terminu. Od najmłodszych lat na południu był wychowywany zgodnie z duchem walki. Nie miał litości dla przeciwników, chociaż z czasem wyrobił sobie szacunek dla co niektórych. Podobnie sprawa się miała z towarzyszami, ale na razie o żadnym z obecnych nie miał dobrej opinii. Najwyżej Grey wydał mu się osobą o niezłych predyspozycjach, ale i jego nie niósłby na swoich barkach. Chodzenie po dżungli, w której na każdym kroku można spotkać przyczajoną śmierć, z kilkudziesięciu kilogramowym facetem na rękach, zupełnie mu się nie podobało. W takich warunkach wolał trzymać jakąś spluwę.
 

Ostatnio edytowane przez Col Frost : 05-04-2010 o 15:01.
Col Frost jest offline