Przeczytałem. (Naprawdę nie wiem po co)
I tu wypadałoby zakończyć.
Po raz kolejny poziom edytorski jest żałosny. Poziom merytoryczny... IMHO również. Spójność wewnętrzną pisaniny szlag trafia - przykładowo: w ostatnim paragrafie "ręka w nocniku" dowiadujemy się, że cytat: "tendencyjna i nijaka" oraz cytat: "sztampowe" jest - znów cytat "klasyka gatunku czyli przyjedź do przyjaciela, a jego tam nie ma". Teraz cofamy się na początek, aby przeczytać w promowanym paragrafie "węzeł" - znów cytat: "Istota skupiająca naszą drużynę w całość. Przyjaciel w problemach". Raz więc mamy coś jako propozycję do zastosowania, za chwilę zaś... wręcz przeciwnie.
I tak można by jeszcze długo tylko po co? Szkoda klawiatury.
Dobrym podsumowaniem jest: To w ogóle nie powinno wylądować w dziale artykuły. I nawet nie ja - złośliwiec i antagonista Johana W. - to napisałem. |