Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 06-04-2010, 02:37   #26
Bloodsoul
 
Bloodsoul's Avatar
 
Reputacja: 1 Bloodsoul jest na bardzo dobrej drodzeBloodsoul jest na bardzo dobrej drodzeBloodsoul jest na bardzo dobrej drodzeBloodsoul jest na bardzo dobrej drodzeBloodsoul jest na bardzo dobrej drodzeBloodsoul jest na bardzo dobrej drodzeBloodsoul jest na bardzo dobrej drodzeBloodsoul jest na bardzo dobrej drodzeBloodsoul jest na bardzo dobrej drodzeBloodsoul jest na bardzo dobrej drodzeBloodsoul jest na bardzo dobrej drodze
Podirytowany całą kłótnią, Rotten nie miał czasu nawet się wtrącać czy ripostować, co i tak nie było w jego naturze. Ból był, lecz do zniesienia, dało się poruszać i to póki co było najważniejsze. Jeszcze raz obmacywując ekwipunek sprawdził czy jest wszystko co trzeba.



Ten łuk był atrybutem Rottena, nie mógł się bez niego obyć. Jest jego perełką w oku. Nie zamierzał się z nikim lekko obchodzić, wystarczyło wymierzyć kąt, napiąć i wystrzelić, ot cała filozofia, lecz trzeba było mieć siłę i precyzję. Strzały były bardzo łatwe do zrobienia, a trucizny w dzisiejszych czasach jest od cholery w każdym ryju mutasów.



Maczeta w pochwie ozdabiała jego pas, była to broń kontaktowa, bez której obyć się jest ciężko. Nie wyróżniała się niczym szczególnym.



W bucie miał schowane swoje cudeńko, oznaczone jego inicjałami, wykonane z idealnym kunsztem. Kochał tą broń bo nikt się jej nie spodziewał, rozbrojonny Johnny z maczety oraz łuku, miał jeszcze niespodzianke w zanadrzu.

Ot tyle z inwentarzu, skromnie, lecz jakże skutecznie.

Niespodziewanie Johnny znika, w gmeru dyskusji reszty towarzyszy. Nikt nie wie co się stało, rozpłynął się.
 
Bloodsoul jest offline