- W gabinecie Schultza, zaraz nad biurkiem wisi obraz. Kobiety, która wyłania się z ognia - nietypowa odpowiedź zdziwiła nieco Scorpiona. Czy ten facet nie może odpowiedzieć normalnie? Zresztą Hegemończyk nie mógł stwierdzić czy Grey blefuje czy mówi prawdę. Był w gabinecie swojego byłego szefa tylko raz, a i wtedy nie zwracał uwagi na takie pierdoły jak obrazy. Poza tym posiadanie wiedzy o pewnym obrazie nie oznacza takiej samej wiedzy o jego właścicielu.
- Może rozwiniesz nieco tę myśl? - nie dał po sobie poznać, że poprzednia wypowiedź kompletnie nic mu nie dała, chociaż jego rozmówca musiał się tego domyślać. W końcu nie bez powodu odpowiadał tak tajemniczo. Bandito starał się nie wyrażać żadnych emocji. Wiedział, że Harrison nie zamierza odkrywać swoich kart, czemu ciężko się dziwić jeśli ma coś wspólnego z panem i władcą z Detroit, więc sam postanowił tego nie robić. Nie, zanim się czegoś nie dowie. |