Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 14-04-2010, 14:58   #30
Fearqin
 
Fearqin's Avatar
 
Reputacja: 1 Fearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłość
Krasnolud zaczynał się naprawdę nudzić. Wszystko to... tak dużo informacji, mądrych informacji i jeszcze ta drowka wspominała o skrytowieży.

A co to kurde jest? Wszyscy oni są strasznie intiligentni, czy jakoś tak. Zaprawdę lepiej żeby nie odnieśli wrażenia, że nic nie robię, to byłoby złe dla mojej okropnej wypłaty.
Hordyanki bardzo mocno się zamyślił, skończył dopiero jak zaczęła boleć go głowa, czyli całkiem szybko. Gdy jakaś dziwna buteleczka wpadła do chacjenty w, której się mieścili Rozpruwacz myślał, że to jakiś mocniejszy trunek wyrzucony przez pijaczka w alkoholowym porywie szału. Szybko domyślił się, że to nie to. Ogień był bardzo szybki, dywan szybko zakończył swój nieżywot, krasnolud nie miał zamiaru konczyć tak jak on. Zauważył, że bardzo odważny sierżant od razu dobiegł do drzwi wyjściowych, ale, ale, okazały się zamknięte.

Westchnął ciężko i wykrzyknął
-Odsuńcie się!
Odszedł jeszcze kroczek, blisko ognia, i zaczął biec na drzwi, uderzył w drzwi, nie miały z nim szans. Gdy leżał na drzwiach już na ulicy zobaczył stopy jego dzielnych towarzyszy wybiegających na zewnątrz. Podniósł się i otrzepał a następnie podszedł do swoich współpracowników.
-Hah, śmiesznie nie? Pierwszy dzień i już jesteśmy szanowanymi obywatelami miasta.

Spojrzał na strażaków i magów gaszących pożar, było to fascynujące zjawisko. Usłyszał jak ktoś coś mówi ale uwagę zwrócił tylko na maga, który przywoływał oczy. Oczy. Wyglądały pięknie, miały nawet ogonki z wiązek nerwów. Przepiękne. Jak się okazało oczy były zwiadowcami, ciekawe. Mag wydał im polecenia a potem zwrócił się bezpośrednio do krasnoluda.

- Krasnoludzie wielbiący wnętrzności, twoja pomoc może okazać się bardzo użyteczna jeśli uda mi się dopaść tego skurwiela

Hordyanki zaczynał lubić tego człeka, jakoś go nie wyśmiał za jego upodobania, które dla niektórych mogły wydawać się dziwne. Nie zrozumiał jednak dlaczego przyglądał się jego krótkiemu mieczowi rozpruwania nazywanego przez Robhuna pieszczotliwie nazywanego ,,Flaczkiem". Ale zrozumiał, za to, że powinien biec za magiem. Wyjął jeszcze zielony tasak, bo pomyślał, że jak dopadną tego kogo gonią to może się przydać.
Ha! O tym, że Flaczek może się przydać mag nie wspomniał, głupiec, nawet tak nie pomyślał. Ajaj, ci ludzie.

Krasnolud pognał więc za magiem przebierając tłusto-umięśnionymi, małymi nóżkami jak najszybciej mógł oraz oczywiście wymachując tasakiem na prawo i lewo by nikt nie wszedł mu w drogę, a jak wejdzie, no to cóż, ma problem.
 
__________________
Pół człowiek, a pół świnia, a pół pies

^(`(oo)`)^
Fearqin jest offline